Stanisław Świtalski - opinia

Serdecznie dziękuję Paniom, które w jakimkolwiek zakresie przyczyniły się kapitalnego remontu mojego wzroku. Po dziesiątkach lat uczestniczenia w różnych "procesach terapeutycznych" w różnych placówkach "ochrony zdrowia" nie spodziewałem się doznać takiej empatii (graniczącej z serdecznością), takiej szczerze troskliwej opieki, takiego zainteresowania pacjentem, chociaż należę do grupy pacjentów raczej uciążliwych. Szczególne podziękowanie składam dr Iwonie Antkowiak, dr Anicie Szkarłat oraz dr Agnieszce Małachowskiej. Wszystkie Panie mają prawo do dumy z nadzwyczaj dobrze spełnionego obowiązku. Z człowieczeństwa. Cechy tak dzisiaj rzadkiej. Życzę samych słonecznych dni.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dnia 25 lipca, przed południem, zostałem sprowadzony na ziemię. Potrzebowałem w związku z zabiegiem pilnej odpowiedzi na jedno pytanie. A że jestem niepełnosprawny i mam duże trudności z poruszaniem się chciałem załatwić sprawę przez telefon. Po wielu przekierowaniach dodzwoniłem się wreszcie do lekarza. No i przekonałem się, że życzliwość, empatia i tp. w przypadku tej pani lekarz są wydzielane losowo. Na mnie tym razem nie padło, zostałem w dość niemiły sposób poinformowany, że pani lekarz ma w tej chwili pacjenta (na stole z otwartym brzuchem?) i nie ma czasu na jakieś tam rozmowy. A przecież jedno pytanie i jedna odpowiedź nie zajęły by więcej czasu, niż 10-15 sekund! No cóż, nie jestem koleżanką tej pani, z którą na pewno by zamieniła parę słów, szkoda. Szkoda podwójna - bo legła też w gruzach moja nadzieja, że w polskiej opiece medycznej coś drgnęło, na lepsze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0