Nasze Sądy to rzeczywiście "zakręcony" temat. Miałem stłuczkę, ewidentna wina tego pana, który wjechał mi w tył samochodu. Kiedy sprawa trafiła do Sądu Rejonowego, trafiła na Pana Sędziego "nie z tej rzeczywistości". Sprawa prosta ale Pan Sędzia tak ją "zamotał", że po dwóch latach prowadzenia sprawy nikt nic nie wie. Dwaj biegli powołani przez niego odmówili wydania opinii . Takie "wkręca " Pan Sędzia filmy, że dziw bierze jaką ma fantazję, a sprawa jest banalnie prosta. Oskarżony ma cały czas ubaw jak można sprawę skomplikować. Przestrzegam przed powierzeniem temu Panu poważnej sprawy. Zakończą jego wnuki. Pozdrawiam