Strzał w kolano.
Gratuluję władzom klubu wyrzucenia najlepszego instruktora samoobrony i kettlebell jakim był Marcin Bochenek. Obecny instruktor który wszedł na miejsce Marcina nie ma pojęcia o zajęciach które prowadzi, pokazuje złe techniki które prowadzą do wielu urazów i kontuzji , a na dodatek jest arogancji w stosunku do klienta. Marcin był duchem klubu, to człowiek z pasją który chciał działać dobrze dla klubu, promował go w swoim własnym czasie, ale widocznie władze Dojo nie doceniły jego trudu. Ja i wielu znajomych kończymy przygodę z Dojo Kosodan.