Był sobie koncercik jazzowo/bluesowy i było extra! Zespół super grał i śpiewał ;). Jak się nazywają? Szkoda tylko, że nie było ochroniarza, bo wlazło kilku łysych szukających frajera, a to zawsze źle wpływa na odbiór przez normalnych gości. Ja się zawsze stresuje, że będzie jatka :/.