Jak w tytule - miejsce jest naprawdę fajne, ma świetny klimat. Ceny niewysokie, menu solidne. Niestety obsługa wyraźnie nie radzi sobie z większą liczbą klientów. Kiedy weszliśmy w 6 osób do środka i poprosiliśmy o stolik (a wolnych miejsc jeszcze trochę było) to kelnerka po prostu załamała ręce. Biegała dookoła stolików, nie mogąc wybrać jednego albo dwóch, a to chciała je połączyć, a to znów rozłączyć, a to kogoś przesadzić - myślałem że dostanie zawału. W końcu sami sprawnie ustawiliśmy stoliki tak, żeby akurat pomieścić naszą szóstkę. 2 herbaty, paluszki i 4 piwa to nie jest wybitnie trudne do zrealizowania zamówienie, ale czekaliśmy na nie prawie godzinę. Pierwsze piwo dostaliśmy po dwóch przypomnieniach, ostatnie tak samo (kiedy reszta już dopijała swoje napoje). Notowanie zamówienia "na rachunek stoika" do rozliczenia przed wyjściem było dla Pani kelnerki jak czarna magia - niesamowite i niepokojące. Bała się, że nie zapłacimy? Kolega zwrócił uwagę, że w lokalu były jeszcze dwie (sic!) inne kelnerki, ale ja byłem przekonany, że to po prostu klientki ponieważ PRAWIE NIC NIE ROBIŁY tylko gadały ze sobą. Szkoda mi tej jednej co musi ogarniać cały lokal. Właścicielu, zróbże coś!