CSG budzi wielkie emocje, masywny potężny budynek w zależności od oświetlenia monumentalny niczym z okładki pink floyd a z czasami niczym pałac Draculi- super. W środku każdemu z kim rozmawiałam kopara opada i tyle wrażenie nikt się tego nie spodziewa.
Imprezy mega udane, wszystkie koncerty na których byłam odlot, Kult w stoczni to już klasyka gatunku niczym film Hitchcocka. Niezapomniane imprezy klubowe topowe gwiazdy z Anglii, Rosji(Paul B), Włoch, Tajlandii super psycho, trance i d'n'b! Rewelacja. I tu uwaga pierwsza impreza w CSG na jakiej byłam to premiera "Rybki z ferajny" z siostra w 2004 roku już wtedy wiedziałam że to miejscówka na wielkie przeżycia ale żeby aż tak. No to nikt nie dał wiary. Myślałam że to może dom kultury albo muzeum wystawa czy coś. A oni zaskoczyli na maksa dali ludziom odlot i mnóstwo zabawy. Wielki szacunek.