,,Super serwis;; HA HA!!!
W zeszłym roku umówiłem się na serwis autem VW Passat r. prod.2009 do tego super serwisu na przegląd po przebiegu 60 tys.km. Samochód użytkuję poza granicami kraju na dużo lepszych drogach niż w Polsce, nadmieniam że pojazd jest na zagranicznych nr rej. Po pierwsze nie mamy żadnego dostępu do auta, które jest serwisowane. Samochód był za chyba trzema szybami z dala ode mnie. Po 2 godz. czekania podszedł do mnie p.P.K. doradca serwisu z b. zatroskaną miną. Powiedział, że jest duży problem z moim autem gdyż są strasznie wybite tylne drążki skrętne i to aż tak , że odradza mi kontynuowanie jazdy. Ja. trochę zdziwiony spytałem ile to będzie kosztować. Okazało się, że w granicach 1 tys. zł. P.K. bardzo nalegał żeby wymienić to natychmiast. Martwił się o moje zdrowie i życie. Po chwili namysłu przypomniałem sobie, że auto moje objęte jest jeszcze prawie roczną gwarancją za granicą i stwierdziłem, że tam to zrobię gratis.Pan doradca serwisowy P.K. odstąpił. Z duszą na ramieniu wyjechałem z serwisu Plichty ale udało mi się jakoś dojechać do kraju mojego zamieszkania. Tam udałem się niezwłocznie na serwis i jakież moje zdziwienie. Okazało się co podejrzewałem że jest OK!!!