Amelek patrząc po cenniku na dziś 55,35 zł - 100 Mb/s tam gdzie jest infrastruktura która to umożliwia (może być jej więcej tam gdzie mieszkańcy się na to zgodzą). Na czas nieokreślony i bez rabatów za zgody marketingowe - nadal za drogo? To zapytajcie na dokładnie tych samych warunkach (dla uczciwego porównania) ile policzy Orange a ile Wasz ulubiony bo najtańszy T-Mobile. Dostęp do szkieletu to dziś już nie taki problem jak jeszcze kilka lat temu. Nie o litość chodzi tylko o kalkulację trochę dalej niż 2 lata do przodu - ile wydam na Internet przez najbliższe 5-10 lat? Nie chodzi też tylko o ceny, stawka jest dużo większa - historia lubi zataczać koło, monopol już kiedyś był ale mało kto pamięta, Internet u 4 dużych łatwo ocenzurować, dopóki jest jest kilka tysięcy małych to takie coś nie przejdzie (jest blokada stron hazardowych, technicznie łatwa do wdrożenia na poziomie DNS ale i dla chcącego łatwa do obejścia - w przyszłości, bardziej zaawansowana blokada stron nieprzychylnych aktualnej władzy może już nie być tak łatwa do obejścia, Chiny już mają sprawdzone rozwiązania i chętnie sprzedadzą).
T-Mobile jest tak tani bo bierze od Was przez pierwsze 2 lata mniej niż sam płaci za dostęp do infrastruktury Orange (cennik hurtowy jest ogólnodostępny jeden dla wszystkich - Amelek i T-Mobile płacą za to samo dokładnie tyle samo). Stać ich na to by dopłacać do interesu, bo mogą zarobić na czymś innym (zgody marketingowe - wystarczy że co dziesiątemu uda się dosprzedać komórkę). Ale też nie tylko o ceny chodzi - ta zmasowana akcja (klient który wbrew wszystkiemu postanowił zostać, był odwiedzany po kolei przez 6 różnych handlowców - odmawiał jednemu, to na drugi dzień przychodził inny), presja by podpisać umowę już natychmiast (spokojnie, jak teraz nie podpiszecie to tych światłowodów nikt z ziemi nie wyciągnie, za miesiąc czy pół roku też będzie można z nich skorzystać!), a może warto najpierw porozmawiać z obecnym dostawcą o możliwościach poprawy tego co jest. Bywa, że klient który korzystał przez wiele lat i dawno nie zgłaszał problemów, nagle oznajmia "rezygnuję natychmiast bo mam już światłowód i nie zapłacę ostatniej faktury bo mogę" - fajnie się kopie leżącego?
Nie trzeba niczego z przykrością akceptować, Internet od lokalnego może być tak samo dobry i wygodny jak od dużego a nawet lepszy, o ile teraz pozwolicie się utrzymać. To nie jest wybór między szambem a kanalizacją, raczej między kilkoma różnymi kanalizacjami zabiegającymi o klienta i w razie awarii jednej nie zalewają Was ścieki bo inna działa. Może szambo/kanalizacja to kiepska analogia, ale np. dwie niezależne sieci energetyczne niskiego napięcia by się przydały, jedna w ziemi (może ulec awarii w czasie powodzi, ale odporna na wichury) a druga napowietrzna (odwrotnie) - nie musiałbym utrzymywać agregatu i UPS-a, ten kto zainwestuje w lepsze kable i transformatory będzie miał niższe straty energii i dzięki temu niższe ceny, a może nawet będzie płacić wyższe stawki za energię oddawaną z fotowoltaiki, no i w razie jakiegoś problemu łatwiej będzie się dodzwonić do żywego człowieka który technicznie coś ogarnia. W początkach elektryfikacji taka konkurencja istniała, w telekomunikacji istnieje nadal - jeszcze.
1
0