Świnki w domu Pana Jonesa, czyli o problemach pisowskich funkcjonariuszy partyjnych.
Pamiętacie jak świnki mieszkały sobie w domu Pana Jonesa ? Szybko przyzwyczaiły się do łóżeczek i innych wygód, oczywiście w imię służby publicznej za pieniążki ciężko pracujących zwierzątek.
A tu mamy taki przykład z życia wzięty.
Pisowski funkcjonariusz partyjny zderzył się z warunkami, w których podróżują Polacy.
To jest straszne, ze taki gościu, co to w bolszewickim rządzie odpowiadał za politykę zagraniczną i nawiązywał relacje z nieistniejącymi państwami musi podróżować w takich warunkach, będąc podobno w służbie Narodu.
Proponuje, aby głosując mądrze jesienią oszczędzić Panu Escobarowi podobnych niewygód i pogonić świnki z domu Pana Jonesa.
Zawsze może przecież lecieć biznes klasą za własne pieniądze.
A tu mamy taki przykład z życia wzięty.
Pisowski funkcjonariusz partyjny zderzył się z warunkami, w których podróżują Polacy.
To jest straszne, ze taki gościu, co to w bolszewickim rządzie odpowiadał za politykę zagraniczną i nawiązywał relacje z nieistniejącymi państwami musi podróżować w takich warunkach, będąc podobno w służbie Narodu.
Proponuje, aby głosując mądrze jesienią oszczędzić Panu Escobarowi podobnych niewygód i pogonić świnki z domu Pana Jonesa.
Zawsze może przecież lecieć biznes klasą za własne pieniądze.