Syf, kiła i mogiła.
Ta szkoła to jedna wielka masakra. Ukończyłam ją w zeszłym roku. Najgorsi są nauczyciele. Pani od chemii wyżywała się na uczniach, krzycząc, wyzywając pod tablicą a gdy interweniował Pan wicedyrektor zalewała się łzami i sprawa rozchodziła się po kościach. Najgorzej wspominam niemiecki z jakże kochaną Panią dyrektor. Gorszej kobiety w życiu nie spotkałam. Lekcje przybierały postać dosłownego rozstrzeliwania. Robiła z nas bandę kretynów i oczywiście pokazywała jaki według niej reprezentujemy poziom. Nie zdając matury z niemieckiego spędziłam o wiele więcej godzin na nauce owego języka niż np. matematyki. Maturę owszem zdałam, z zadowalającym wynikiem. Jednak jest to zasługa licznych korepetycji ze wszystkich wymaganych przedmiotów. Poszło na nie bardzo dużo pieniędzy. Od nauczyciela nie można oczekiwać pomocy. Zatrważające jest też to, że jeden na drugiego gada za plecami i to jeszcze w obecności całej klasy. Kolejna sprawa to ogromne kolejki w szatni i pani szatniarka wiecznie wisząca na telefonie. Śpieszysz się? Ona ma czas więc masz problem. Absurdalne są również ceny w sklepiku szkolnym. 3,80 za napój który w zwykłym sklepie kosztuje 2,50 lub 5 zł za kanapkę która pozostawia wiele do życzenia. W szkole jest ogólnie brudno, panie sprzątaczki uwielbiają siedzieć i plotkować w czasie gdy powinny sprzątać. Papier toaletowy i ręczniki kończą się zwykle wraz z drugim dzwonkiem na przerwę. Nikomu nie polecam tej beznadziejnej szkoły.