Sylwester 2017/2018
Uległam pokusie ulotki dostarczonej do domu 5 min przed balem. Na wstępie dostrzegłam brudną wykładzinę. Potrawy : przystawka z gęsi
była o.k. Nieporozumieniem była kaczka na ciepło- bez smaku- chociaż miały być zioła. Ziemniaki-bez smaku, zupa cebulowa -krem z rozpaćkaną niby grzanką- szkoda słów. Dobre były desery i morze alkoholu- kto może pić.
Muzyka serwowana przed DJ - taka sobie /opinia mojego męża/ a moja bardzo , bardzo słaba. A przecież Francja ma tyle pięknej muzyki.
Pani , która po podaniu ciepłego dania , chodziła od stolika do stolika i pytała czy smakowało- słyszała od nie chcących jej psuć nastroju- że tak- ale prawda była inna. Reasumując - nie polecam.
była o.k. Nieporozumieniem była kaczka na ciepło- bez smaku- chociaż miały być zioła. Ziemniaki-bez smaku, zupa cebulowa -krem z rozpaćkaną niby grzanką- szkoda słów. Dobre były desery i morze alkoholu- kto może pić.
Muzyka serwowana przed DJ - taka sobie /opinia mojego męża/ a moja bardzo , bardzo słaba. A przecież Francja ma tyle pięknej muzyki.
Pani , która po podaniu ciepłego dania , chodziła od stolika do stolika i pytała czy smakowało- słyszała od nie chcących jej psuć nastroju- że tak- ale prawda była inna. Reasumując - nie polecam.