Sylwester
Sylwester
Razem ze znajomymi (płacąc po 370 zł od osoby) witaliśmy Nowy Rok w Malinowym Ogrodzie.
Zapowiedź - w folderze - eleganckiej zabawy (zespół grał ok. 4 godz) sprowadziła się do: zatłoczonej sali, małej lampki szampana "pobieranej" przy bufecie, 330 ml wody/osobę, braku lodu i przyzwoitej jakości dań. Zaskakujący był fakt ścigania przez kelnerów gości po sali tanecznej w celu pobrania należności za kawę/herbatę przed północą! Gratuluję właścicielowi tego pomysłu! Po 32 wieczorach sylwestrowych w różnej jakości lokalach mam podstawę do stwierdzenia, że lokal chyli się ku upadkowi...
Razem ze znajomymi (płacąc po 370 zł od osoby) witaliśmy Nowy Rok w Malinowym Ogrodzie.
Zapowiedź - w folderze - eleganckiej zabawy (zespół grał ok. 4 godz) sprowadziła się do: zatłoczonej sali, małej lampki szampana "pobieranej" przy bufecie, 330 ml wody/osobę, braku lodu i przyzwoitej jakości dań. Zaskakujący był fakt ścigania przez kelnerów gości po sali tanecznej w celu pobrania należności za kawę/herbatę przed północą! Gratuluję właścicielowi tego pomysłu! Po 32 wieczorach sylwestrowych w różnej jakości lokalach mam podstawę do stwierdzenia, że lokal chyli się ku upadkowi...