Opinie do artykułu: Syn znanego biznesmena ugodzony nożem.

Dwie osoby ranił nożem podczas nocnej bójki 21-latek z Gdyni. Wszystko działo się w centrum Sopotu. Według naszych informacji do szpitala trafił m.in. 25-letni syn Ryszarda Krauzego, jednego z najbogatszych Polaków.Do bójki doszło dziś około godz. 4 rano u zbiegu ulic Bohaterów Monte Cassino i Haffnera w Sopocie, tuż obok popularnego baru z zapiekankami. Według naszych ustaleń o wszystkim zadecydował przypadek - pijanemu 21-latkowi nie spodobał się sposób, w jaki 25-letni syn biznesmena na ...

haha nawet paralizator taser nie daje bezpieczenstwa. sa osoby ktore potrafia panowac nad swoim organizmem i zachowaniem.

ochroniarz mlodego wyjal gaz i jaki efekt?

38letni emeryt? schowaj sie do budki parkingowej cieciu.

Oby kiedys nie zarobil headshota :) Z lapami mozesz wyskoczyc - licz zamiary nad mozliwosci... brzuszek ci rosnie

dzisiaj 0:00 na koncu mola w sopocie? haha miekka faja jestes

jak sa zadymy szybko przyjezdzaja :) malo tego policja potrafi jezdzic na sygnalach - bez powodu albo stawiaja radiowoz w widocznym miejscu i ida na miasto :)

- swojego ohroniasza - ktory nawet zawiozl go do szpitala - nie potrzebowali karteki pogotowia...

Dobre miejsce sobie wybrał na przekąskę . Pewnie nie miał więcej siana na coś innego:-) albo bardzo je lubi ;-)

ale pan jacek odwalil niezny tekst. placcie lepiej i zatrudnijcie wiecej zmotywowanych policjantow, to i spokoj bedzie.

ale zadne premie i inny cyrk, bo beda sie zucac na latwizne i jakis podchmielonych studentow.

Mimo, że gdynia jest o niebo lepiej zarządzana przez waszego szczurka od naszego sopotu "karnowskiego", to jednak nie macie podobnych balangowni w rozsądnych, centralnych miejscach gdyni, lub gdańska. Należy je sobie zorganizować - chyba to zrozumiałe ! Więc weźcie się do roboty.

i z tegoż względu cała hołota z północy i południa (z gdańska i z gdyni) "pełznie rozkosznie" na ul. Bohaterów monte cassino (żaden monciak - wieśniaro) spragniona rozkosznych wrażeń w klubach gogo, syfach - spatifach, sfinksach oraz innych sopockich burdelach (podobnież jeden jest w awruk domku).

szpanerek krauze zaszpanował - cóż to nie on ! - no i może i za mocno oberwał, ale teraz pewnikiem będzie więcej siedział w wiosce rybackiej i nie będzie zasmradzał powietrza w kurorcie. I to jest duży plus tego incydentu.

chwilę po zdarzeniu nożownik został zatrzymany przez policjantów patrolujących okolice

Na stole operacyjnym

co to za ochroniarz
pewnie jest na 3 grupie inwalidzkiej aby nie płacić za niego składek
śmiech na sali

tam jest kultura

i reszty scierwa obywatelskiego, fundujacego mu marcepanki na II-gie sniadanko w URM

jest obrońcą nożownika

dla ciekawych:
2gi filmik na tvn


a tu jaro z paszportem tvn-u ^^

dzizaaaas a gdzie Ty z tego artykulu wyczytales, ze dla piszacych jest jakas roznica.... znali dane to podali.... relaks!!!

Zawsze ilekroć bywam w Sopocie zadziwia mnie brak policji , a tysiące ludzi na Monciaku , dziwny styl i organizacja pracy ,by nie zapewnić bezpieczeństwa ,gdy ma się tylko jedną główną ulicę .

W normalnych krajach za przestępstwa przeciwko zdrowiu , czyli pobicia są kary , w polsce tylko notowania przez policję i sądy . ile osób by żyło , lub nie było kalekami ,gdyby sędziowie karali po męsku .

Sixty Nine ;)

Po przeczytaniu większości komentarzy dochodzę do prostego wniosku, że spora liczba komentujących była tam i widziała, jak doszło do tego zdarzenia, a tym samym cierpi na powszechną cechę narodu polskiego - bezwzględną, niczym nieuzasadnioną zawiść. Od razu nasuwa mi się na myśl scena z "Dnia Świra", gdzie w nocnej scenerii mieszkańcy bloku wypowiadają "Modlitwę Polaka" - jakie to k**** prawdziwe. W tym kraju, każdy kto potrafi zarabiać duże pieniądze jest od razu skazany na społeczne wyklęcie. Pytanie, dlaczego ci, którzy w ten sposób podchodzą do sprawy, nie zrobili nic, aby być na miejscu tych wyklętych? Droga wolna, możliwości wiele, nikt nikomu niczego nie zabrania, w końcu żyjemy w demokratycznym państwie, tylko... No właśnie, tylko co? Jak to mawiał Pawlak: "Trzeba mieć na czym czapkie nosić". A co do chłopaka - syna milionera i jego ochroniarza - przykra i przerażająca sprawa. Bandyta, który ich zaatakował powinien dostać możliwie najwyższy wymiar kary - nie ma uzasadnienia dla takich wyczynów. Spory zawsze można załatwić w mniej drastyczny sposób. Prawdą jest, że dziś nawet za spojrzenie można dostać w pysk, bez konkretnej przyczyny, nie wspominając o innych reakcjach. Ten kraj, mentalnie schodzi na psy i wie to każdy, kto miał okazje to skonfrontować, widzieć to i owo, tu i ówdzie.

Co do samego ochroniarza, zupełnie mnie to nie dziwi, a wręcz przeciwnie - dlaczego 24-latek chodzi z ochroniarzem na imprezy czy spacery. Jego ojciec (milionem - przyp.) zdaje sobie sprawę z tego, co jego dziecko czeka na ulicy, gdy w okolicy czają się hieny nieznające litości i niemające odrobiny rozumu. Potwierdzeniem, jego obaw, była sytuacja z Sopotu.