Na wejściu pani kelnerka przywitała nas kiwnięciem głową w kierunku stolików, mając chyba na myśli iż mamy zająć miejsce które nam odpowiada, po czym skierowała się do kuchni, nie mówiąc nic więcej... Po otrzymaniu karty menu, która wyglądała tak jakby dziecko wzięło ją do rąk i popisało długopisem, złożyliśmy zamówienie. Po 25 minutach otrzymaliśmy nasze dania... Danie mojego partnera miało zawierać w sobie sos, którego składnikiem miały być m. in. gruszki, jednak po 5minutach szukania, zrezygnował. Mięso było gumowe i nienadawało się do spożycia.
Zaś moje danie, oprócz tego że było zimne, zawierało ryż, który był ewidentnie odgrzewany w mikrofalówce. Zwróciliśmy DELIKATNIE na to uwagę pani kelnerce, mówiąc:
"Wydaję nam się, że ten ryż nie był gotowany przed chwilą..." . Na co pani kelnerka sarkastycznie stwierdziła:
"Ryż gotujemy codziennie rano... Ale przepraszam... " . Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że na zegarze wybiła godzina 17... Ku naszemu zdziwieniu i rozczarowaniu, nie dając nam powiedzieć nic więcej, pani uciekła do kuchni z talerzami pełnymi jedzenia. Poprosiliśmy o rachunek, z ciężkim sercem zapłaciliśmy za tak beznadziejny posiłek i wyszliśmy...