Z tego co wiem, na Zaspie dalej jest niedostępne ZZO. Pierwsze dziecko tam rodziłam i drugie też bym chciała ale ten brak znieczulenia mnie zniechęca. Nie miałabym większych problemów ze zmianą na Kliniczną czy Szpital Wojewódzki, gdyby nie to, że mój lekarz prowadzący pracuje na Zaspie. Przy pierwszej ciąży był obecny przy porodzie i bardzo mi pomógł. Jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie? Czy prowadzenie ciąży przez lekarza, który pracuje w danym szpitalu ułatwia pewne sytuacje? Czy może chociaż zapisać się do szkoły rodzenia przy szpitalu w którym chciałabym rodzić? Żeby "poznać" położne?

Mam ten sam problem, lekarz z Zaspy, a brak znieczulenia bardzo zniechęca. Ale poprzedni poród miałam w szpitalu, w którym jest dostępne a i tak nie dostałam, także myślę, że trudno, po prostu trzeba przeżyć to jeszcze raz... Wtedy miałam też swoją położną, było to zupełnie legalne w tym szpitalu, ale na Zaspie chyba nie ma takiej możliwości.

Oficjalnie nigdzie nie jest legalne opłacanie położnej.

Jest, rodziłam w prywatnym szpitalu, który miał umowę z NFZ, mogłam nawet dostać paragon.

Ja rodzilam w tym roku na Zaspie mając z niej lekarza prowadzącego. Nie trafiłam na jego dyżur ale położna zwróciła uwage na na nazwisko lekarza prowadzącego. Poród bardzo dobrze wspominam pomimo braku znieczulenia. Nie wiem czy jest to zasługa prowadzenia ciąży u lekarza ze szpitala czy takie mają standarty, ale czułam się zaopiekowana. Wszystko było ze mną uzgadnianie , położna wypytywała czy mam wybraną pozycje do porodu pytała czy czegoś nie potrzebuje, poprosiłam o piłke to odrazu przyniosła, podpowiadała jak oddychać i nic nie narzucała. Do tego można sie poczuć bezpiecznie tętno dziecka ciągle monitorowane. Przy pierwszym spadku od razu wpadł do sali lekarz z położną sprawdzając co sie dzieje. Tam nie czekają z decyzją o cesarskim cięciu jak coś sie dzieje u mnie udało urodzić naturalnie ale ta świadomość że ktoś czuwa nad maluszkiem mi bardzo pomogła. Na następną ciąże też wybieram Zaspe pomimo braku znieczulenia to tylko kilka godzin bólu o którym zaraz się nie pamięta.

Nie wiem, kiedy rodziłaś, ale teraz przepisy zabraniają takich rzeczy. Położna nie może pełnić w swoim szpitalu dyżuru poza grafikiem, a położna na dyżurze ma być tam, gdzie jest potrzebna, nie może rzucić wszystkiego i siedzieć przy jednej pacjentce, a tym bardziej brać za to pieniędzy (to już byłaby oficjalna łapówka).

jest już zzo, pytałam lekarza wczoraj bo byłam akurat na zaspie. ale czy się dostanie zzo ;] to już inna bajka

NIe miałam lekarza prowadzącego z Zaspy ani za pierwszym ani za drugim razem , Pierwszy poród masakra ale trudni taka zmiana sie trafiła . Drugi poród był naprawdę spoko , i nie ma reguły .
Szczerze na Waszym miejscu bym sie nie nastawiała że lekarz prowadzący będzie odbierał poród , bo akurat nie będzie go na dyżurze i co zaciśniecie nogi i poczekacie ?? No chyba nie ... a zresztą czy ma to jakies znaczenie ?? nie wiem po co te stresy żeby ciąże prowadził koniecznie lekarz ze szpitala

Koleżanka rodziłam na Zaspie 17 grudnia 2016 i dostała ZZO !! :) nie miała tam zadnych "znajmości" a trafiła tam bo z Klinicznje ja odesłali. Sam mam termin na początek stycznia i mimo ze raz juz rodziłam na Klinicznej i dostałam tam ZZO to jest to dość optymistyczna wiadomość ze jednak na Zaspie szanse tez sa :)!

Super wiesci, czyli jest nadzieja :)