W życiu nie nazwałabym tego miejsca placówką, której zadaniem jest pomoc ludziom. Miałam tę nieprzyjemność kilkukrotnie być zmuszoną do pojawienia się w tym miejscu(również jako pacjent), ale w ostatni piątek czas oczekiwania 12h ze starszą osobą, z migotaniem przedsionków i stanem przed-udarowym przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Przy jakiejkolwiek próbie uzyskania informacji, ratownicy jak mantrę powtarzali zdania "nie widzi Pani, że jest dużo pacjentów? Trzeba czekać". Koniec końców całe badania trwały do godziny 0.30, po czym nie znając przyczyny samopoczucia pacjenta, został on wypisany do domu ze skierowaniem do specjalisty! Lekarz sam potwierdził, że sytuacje są często abstrakcyjne i tragiczne a do tego brakuje miejsc na oddziałach... Ludzie dzielący się na korytarzu kanapkami, głodni, zmęczeni i większości chorzy... Aż przykro patrzeć. Polecam w razie potrzeby jechać gdziekolwiek, byle nie tutaj.