Zachęcona dobrymi opiniami na portalu Trójmiasto, stwierdziłam, że odwiedzę salon ATELIER. Okropnie się zawiodłam. Na dzień dobry wizerunek salonu trochę mnie przestraszył, mega mała klitka. Ale coż, weszłam i usiadłam na rozlatujacym się krześle. Pan Grzegorz (chyba tak miał na imię, bo się nie przedstawił) odezwał sie do mnie moze 3 razy w przeciągu całej wizyty. Najgorsze jednak było dopiero przede mną. Prosiłam przede wszystkim o skócenie grzywki , zależało mi aby była równo przycięta i nie wpadała mi do oczu. Pan Grzegorz ma naprawde przedziwny styl strzyżenia grzywki, zaczął podrzucać moimi włosami , ani razu nie sprawdzająć czy całość grzywki jest równo przycięta. Po wyjściu od razu umówiłam się na poprawke u innego fryzjera. Grzywka ma cztery długości, w tym z jednj strony jakby wogóle nie została skrócona. TRAGEDIA!!!

Po pierwsze salon nie nazywa się ATELIER tylko MAGDALENA Atelier. Po drugie - dwa stanowiska w prawie 40m2 to chyba nie "mega mała klitka" - trzeba było udać się do centrum handlowego, gdzie salony mają po 100m2, ale i cena jest 10 razy wyższa!
Po trzecie w naszym salonie nie ma KRZESEŁ! A tym bardziej "rozlatujących się" salon istnieje na rynku zaledwie 4 lata - wszystkie meble są nowe. Posiadamy 2 fotele fryzjerskie, myjnię fryzjerską wraz z odpowiednim fotelem oraz dwie pufy z oparciami dla oczekujących klientów.
Nie pomyliła Pani czasem salonów?
Co najważniejsze - przytoczmy definicję zawodu FRYZJER - "rzemieślnik zajmujący się zgodnie z życzeniami klientów strzyżeniem włosów, ich pielęgnacją, układaniem, farbowaniem, myciem" wg. Wikipedii. To fryzjer u nas czyni. Od rozmów to jest psycholog - albo koleżanka, z którą można się umówić na ploteczki.
I ostatnia sprawa - czego nigdy nie ukrywamy - KLIENT MA PRAWO REKLAMOWAĆ USŁUGĘ! Sporadycznie zdarzają nam się przypadki, kiedy klient(ka) prosi o poprawienie strzyżenia, bo coś jej nie odpowiada - o ile reklamacja zostaje uwzględniona fryzjer dokonuje korekty strzyżenia bezpłatnie.