Ta restauracja ośmiesza tylko wizerunek M.G. To żart nie ''K.R''
Drodzy Państwo świeżo po ''K.R'' do żuru dawaliście ogrom prawdziwków, teraz ogrom taniej kiełbasy i spalonych skwar. Nie jest zły, ale do DUŻEJ poprawy. Sznycel cielęcy to samo, czy kucharz wchodząc na kuchnię zostawia smak w domu? Nast.dnia dana kolejna szansa bo kelnerka(przemiła i kompetentna.)zaproponowała lunch w tyg. Skorzystaliśmy.Jak można myśleć, że wciskając zes.obiad.w cenie 18zł można mieć poczucie, że klient wyjdzie zadowolony i NAJEDZONY? Kelner (starszy facet) nie nadaje się do pracy z ludźmi, niemiły i nieuprzejmy, w dodatku nie wiedział, że w zest.podają deser, poczucie humoru i zapał do pracy równy KARPIOWI ŚWIĄTECZNEMU. A w promocji rosół(czyt. mega żółta woda z jakąś nicią i na gwoździu, w ilości dla kota) a szaszłyk, cóż suchy, mdły byle jaki i nijaki, lody no comment. Rachunek za wcześniejszą kolacę 160zł. Tyle można zostawić w bistro M.G a nie w takiej cienkiej ''jadłodajni'' (nie urażając jej tym samym) Jakby powiedziała Pani Magda: ''buda do zamknięcia'' Ps. komentarz do właściciela, zacznijcie może czytać te komentarze, bo większość z nich nie zachęca a wręcz zniechęca, i na pewno są bardzo prawdziwe, może warto by wyciągnąć z tego dalekie wnioski?..