Tak sie zastanawiam skoro juz na 1000% wiadomo ze zabraknie nam maseczek i rekawic...
..jednorazowych. To wielkim nieporozumieniem i mega marnotrawstwem jest je wyrzucac. Sa wtedy stracone bezpowrotnie. Tutaj pomoglby tylko recykling i kwaranntanna. Bo skoro wirus na przedmiotach martwych jest zywy (aktywny) tylko jakies maksymalnie 4-5 dni, to czemu tych niby zuzytych maseczek nie podddac kwaranntannie 7 dni? A rekawiczki gumowe umyc w wodzie z mydlem albo alkoholem - podobno od razu zabija wirusa? Jakas jego otoczke? Nikt na to do tej pory nie wpadl? Jesli jest tu jakis lekarz niech mnie poprawi czy to wogole jest mozliwe. We Wloszech wszystkiego brakuje, bo zaczeli na masowa skale wszystko zgodnie z przepisami wyrzucac. Wszedzie wszystkiego brakuje - bo takie sa przepisy. Ale przepisy sa dla zwyklych czasow, a nie awaryjnych. Bo jesli za jakis czas wszystko sie skonczy, to jesli lekarz bedzie mial wybor leczyc bez maski i bez rekawic, czy w masce i rekawicach z tego "recyklingu" to co wybierze? Wlasnie umarl jakis lekarz we Wloszech bo zabraklo jednorazowych rekawiczek!!! Przeciez one sa z gumy, z lateksu, tego nie mozna zdezynfekowac? Serio? Podejrzewam ze mozna, ale sa inne przepisy. Wiec on nie umarl z braku rekawiczek tylko przez glupie, niezyciowe przepisy. Apeluje do wladz, naukowcow i lekarzy!!! Musimy jaknajszybciej uruchomic recykling "jednorazowych" srodkow bezpieczenstwa!!! Jaknajszybciej, bo juz brakuje!!!!