Tak, tak, tak...
Od kilku lat ląduję w Gdyni i zawsze stałym programem "wycieczki" jest naleśnikarnia. Genialne miejsce na późne śniadanie lub obiad, a także na przeczekanie południowych upałów przy chłodniku lub szklaneczce zimnego napoju. Szkoda tylko, że w trakcie trwania festiwalu nie jest otwarta także w niedzielę.