Takich to wszędzie potrzeba!!!
Takiego zaangażowania to ze świecą szukać.
Kilka dni temu (16/10/13) moja psinka nadziała się na szkło pod moim autem, leciała Mu z łapki krew, więc bratowa z bratem próbowali opatrzyć, myśląc że to powierzchowna rana, ale okazało się inaczej, cały czas mój pies krwawił i mdleć, więc szybciutko spakowałam go w auto i do Lecznicy.Okazało się ze Borys miał rozciętą tętnice, ścięgna i nerwy. Gdyby nie p.Ziurkowski prawdopodobnie mój pies już by nie żył.
Fachowo zajął się psem i zaraz wszystko zaszył.
Pies już rano był pełen życie i chciała (jak o każdy pies) gonić za kijem.Aczkolwiek rzez kolejne 10 dni nie będzie to możliwe.
Taka lecznica to skarb dla Sopotu i pewność, że zwierzęta zawsze mają idealną opiekę.
Kilka dni temu (16/10/13) moja psinka nadziała się na szkło pod moim autem, leciała Mu z łapki krew, więc bratowa z bratem próbowali opatrzyć, myśląc że to powierzchowna rana, ale okazało się inaczej, cały czas mój pies krwawił i mdleć, więc szybciutko spakowałam go w auto i do Lecznicy.Okazało się ze Borys miał rozciętą tętnice, ścięgna i nerwy. Gdyby nie p.Ziurkowski prawdopodobnie mój pies już by nie żył.
Fachowo zajął się psem i zaraz wszystko zaszył.
Pies już rano był pełen życie i chciała (jak o każdy pies) gonić za kijem.Aczkolwiek rzez kolejne 10 dni nie będzie to możliwe.
Taka lecznica to skarb dla Sopotu i pewność, że zwierzęta zawsze mają idealną opiekę.