Terminal Kontenerowy w Gdyni (ten, gdzie parkuje prom Stena).

Jeśli ktoś potencjalnie zainteresowany pracą w tym Terminalu (nie mylić z GCT z naprzeciwka), chciałby się dowiedzieć jak się tam pracuje (zwłaszcza w jednym z działów) zachęcam do kontaktu : docent585@wp.pl W tej chwili to wszystko co mogę napisać, bo właśnie administrator forum - po trzech latach dyskusji w tym wątku na forum - uznał, że należy cały watek ten wątek usunąć (nie poszczególne, ponoć zbyt mocne komentarze a cały wątek! No cóż, niektórych pracodawców prawda w oczy kole, więc interweniują, żeby ukryć fakty przed światem zewnętrznym.
W temacie tego Terminala, zapraszam także na inne fora o pracodawcach.
popieram tę opinię 126 nie zgadzam się z tą opinią 4

W tym roku premii nie będzie i na podwyżki też kasy nie będzie, szefostwo ma inne priorytety...
popieram tę opinię 71 nie zgadzam się z tą opinią 4

No niby długo ale to nie tak, że w sądach coś nie halo.
Dobrą chwilę zajęło sądowi sporządzenie pisemnego, 40 str. uzasadnienia i zapewniam, że warto było czekać - każda strona uzasadnienia całkowicie burzy przedstawiany usilnie przez BCT "krystaliczny" obraz zasad rzekomo tam panujących oraz jednoznacznie wytyka i piętnuje zachowania i mobberki i ścisłego kierownictwa BCT. Gwoli ścisłości uzasadnienia zażądało tylko BCT. Jak już sąd je sporządził i wysłał prawnikom BCT, to ci poczekali do ostatniej chwili na odebranie go a to już + 2 tygodnie. Następne dwa tygodnie (czyli max termin) czekali, żeby złożyć apelację - czyli miesiąc w plecy to zasługa BCT.
A termin apelacji - no cóż - nie jest wybitnie odległy, mieści się w normie (a przecież licznik zasądzonych odsetek i tak cały czas bije).
popieram tę opinię 70 nie zgadzam się z tą opinią 4

Wyrok z końcem października a rozprawa apelacyjna po 7 miesiącach, hmm ...
Brawo!
popieram tę opinię 69 nie zgadzam się z tą opinią 2

Na apelację zawsze długo się czeka, bo następuje wnikliwe sprawdzanie sprawy przez więcej niż jednego sędziego i bada się prawidłowość nie tylko merytoryczną ale czy cały proces odbywał sie zgodnie z procedurami, ale szczerze, przy takim uzasadnieniu nie ma szans żeby coś ugrali. Pan prezes wydaje nie swoje pieniądze tyko firmy, więc widocznie ich stać na na apelację i na odszkodowanie i na odsetki. To jest najwidoczniej bardzo bogata firma i stać ją bo takie prawne przepychanki są baardzo kosztowne :D
popieram tę opinię 70 nie zgadzam się z tą opinią 4

Nic grubego nie zrobi, bo nie jest aż tak nierozsądny.
Ale terminy w sądzie że ho, ho.
popieram tę opinię 67 nie zgadzam się z tą opinią 4

A wracając do meritum wątku - pan prezes kazał jednak złożyć apelację od miażdżącego dla BCT wyroku w wygranej przez moją żonę sprawie zadośćuczynienia za rozstrój zdrowia wywołany mobbingiem w tej firmie (rozprawa apelacyjna niestety dopiero 10 maja br.)
Wyrok wyrokiem ale bardziej pisemne jego uzasadnienie (którego zażądali prawnicy BCT) nie spodobało się prezesowi i wcale się nie dziwię - na jego miejscu też nie byłbym szczęśliwy, gdyby sąd nie zostawił na mnie suchej nitki. Czekam teraz, do czego jest gotów posunąć się pan prezes na tym etapie - zwłaszcza mając w pamięci jego "deklarację" z 2015r. - "zrobię wszystko i wydam każde pieniądze, żeby ona przegrała proces".
Przypominam panu prezesowi - sąd to nie market, w którym kupujemy jedynie "towar", spełniający oczekiwania.
popieram tę opinię 70 nie zgadzam się z tą opinią 4

Dziękuję za informację.
Czyli w BCT faktycznie nadal jest tak, jak twierdzą niektórzy - myślałem, że nieobiektywni albo wręcz "złośliwi" - pracownicy.
I nie obawiaj się - nikomu nic nie powiem ;-)
popieram tę opinię 68 nie zgadzam się z tą opinią 4

jest jak było (tylko nikomu nie mów)
popieram tę opinię 67 nie zgadzam się z tą opinią 4

Grzecznie zapytałem, więc mógłbyś odpowiedzieć a nie tylko "kciukiem w dół" wyrazić niezadowolenie z mojego pytania.
Pytam jak jest aktualnie w BCT w kwestii bezpieczeństwa pracy dokerów/sztauerów - czy jest jak być powinno, czy wprost przeciwnie (tak, jak jeszcze do niedawna)?
Jak się w tej kwestii poprawiło, to być może pomyślę o aplikowaniu na to stanowisko - firma ponoć rozwojowa, atmosfera w BCT ponoć już wspaniała (kierownictwo "do rany przyłóż"), atrakcyjne zarobki, prywatna opieka zdrowotna i nawet zapomogę można dostać.
Nurtuje mnie tylko kwestia przestrzegania przepisów BHP - tj. czy dokerzy/sztauerzy mogą już korzystać ze sprzętu zabezpieczającego ich przed upadkiem z wysokości, czy w dalszym ciągu nie ma czasu na takie "drobiazgi"?
popieram tę opinię 66 nie zgadzam się z tą opinią 4

Mam pytanie w związku z jedną z ofert pracy w BCT - chodzi o stanowisko doker/sztauer.
Otóż czy aktualnie w BCT - pracownicy mocujący/rozmocowujący kontenery (zwłaszcza jeśli chodzi o wyższe warstwy na statkach), są wyposażeni w szelki i inny sprzęt zabezpieczający a jeśli tak, to czy go stosują, czy jedynie są "wyposażeni"?
Pytam, bo mam nadzieję, że nie jest już tak jak jeszcze do niedawna, że poganiani pracownicy wspinają się na kontenery jak pająki a sprzęt zabezpieczający leży w magazynku lub ewentualnie jeździ autkiem z brygadzistą.
popieram tę opinię 65 nie zgadzam się z tą opinią 4

Oj, chyba nie do końca ma wylane.
Ale nie będę uprzedzać faktów ;-)
popieram tę opinię 66 nie zgadzam się z tą opinią 5

Myślę że właściciel ma na to wylane, najwyżej sprzeda komuś ten cyrk dalej. Na tym poziomie ogólności jedyne co interesuje gościa to pozwolenia na działalność i poziom rentowności, a jak traktowani są pracownicy ma całkowicie pośrodku ciała w dolnej partii.
popieram tę opinię 66 nie zgadzam się z tą opinią 5

No brawo! Wyślij to właścicielowi na Filipiny-powinien wiedzieć jak prezes "zarządza" jego terminalem.
popieram tę opinię 65 nie zgadzam się z tą opinią 5

Nie warto pracować w BCT a ten fragment jeszcze lepiej niż poprzednie, obrazuje stosunki tam panujące (rzecz jasna nie dotyczy to najwierniejszych przyjaciół królika):

"Prezes pozwanej zeznał, że wysoko ceni profesjonalizm ............ i nie widzi dostrzeganych przez innych problemów. Powyższa postawa negacji zjawiska, które w pozwanej spółce w dziale zaopatrzenia w sposób dość jednoznaczny potwierdzili świadkowie, budzi zdziwienie w kontekście metodyki zarządzania przedsiębiorstwem”.

O "sposobie zarządzania" w tej firmie, już jakiś czas temu pisali - i na tym i na tym drugim serwisie o pracodawcach - inni pracownicy (i też nie były to pozytywne dla BCT opinie).
popieram tę opinię 65 nie zgadzam się z tą opinią 5

No pięknie. Po takim podsumowaniu pozostaje tylko pogratulować prezesowi dobrego samopoczucia!
popieram tę opinię 65 nie zgadzam się z tą opinią 5

Znowu pojawiły się oferty pracy w BCT - potencjalni chętni zrobią jak zechcą ale radziłbym się dobrze zastanowić nad podjęciem tam pracy.
Dwa z wielu - nie pozostawiających złudzeń - fragmentów uzasadnienia do wyroku sądu w sprawie o mobbing :

„Przedkładając powyższe rozważania na kanwę ustalonego stanu faktycznego stwierdzić należy, że powódka ..... doznała w zakładzie pracy działań o charakterze mobbingowym".
"Pracodawca nadal zatrudnia ......... , która pomimo faktu, że z kierowanego przez nią działu odchodzą pracownicy z uwagi na jej niedopuszczalne zachowanie nie podjął w stosunku do tego pracownika żadnych konsekwencji, uznając raczej, że problemem są pracownicy skarżący się”.

Tak to właśnie tam wygląda.
popieram tę opinię 64 nie zgadzam się z tą opinią 5

Coś sie elektrycy nie garną do pracy w bct. Cały czas bct szuka chętnych na jednym z serwisów ale na stronie bct ani słowa (wstydzą sie, czy co?)
popieram tę opinię 73 nie zgadzam się z tą opinią 5

Szef z Manili napewno się ucieszy i pochwali prezesa a forsa, hmm ... no cóż - może regresem ściągnąć ją z kierowniczki - mobberki (a będzie tego trochę, bo samych kosztów na Skarb Państwa mają do zapłacenia ponad 11 tys.). Przecież głównie przez nią ta cała draka, bo prezes jedynie nie reagował a jak pokazuje życie - wręcz mobberkę chronił. Kiedyś jeden z pracowników wyższego szczebla w BCT, poskarżył się prezesowi na tę panią i usłyszał od niego, żeby się w jej styl pracy nie wtrącał - to pewna informacja (ludziom po tym wyroku zaczyna wracać pamięć).
A ja przecież od początku wiele razy prosiłem i prezesa i inne osoby z jego najbliższego otoczenia i jego prawnika, żeby polubownie i bez huków zamknąć tę sprawę, ba - w ciągu tych trzech lat procesu sąd kilkakrotnie pytał, czy napewno nie jest możliwa ugoda. Moja żona od początku była skłonna do ugody ale niestety, BCT ugody (i ciszy) nie chciało - ich prawnik wprost stwierdzał w sądzie, że absolutnie nie jest możliwa ugoda. Więc teraz nie ma się co obrażać na rzeczywistość a tym bardziej próbować ją zaczarowywać.
popieram tę opinię 78 nie zgadzam się z tą opinią 5

Ciekawe tylko co na te ciężkie wydatki wodza na hulanki jego prawników powie wódz z Manili:-)
popieram tę opinię 74 nie zgadzam się z tą opinią 5

Dane firmy są publiczne, sąd powszechny, rozprawa nie utajnione a wyrok ogólnie obowiązujący
Wymazać dane osobowe i takie wyroki są nawet publikowane na stronach sądowych
Często jak sprawdzam firmy pod kątem rzetelności to czasami okazuje się że taka wydawałoby się poważna firma
ma więcej niekorzystnych wyroków na koncie niż niejeden gagatek z celi
A to pozywają pracownicy, a to inne firmy i wygrywają
Brakuje mi podawania takich orzeczeń do powszechnej wiadomości

A Pani prawnik tak się uśmiechała jakby wygrała, bo niekorzystny wyrok oznacza dla niej że dalej będzie miała robotę
Przy innym rozstrzygnięciu stała by się zbędna, a tak będzie robota przy odwolaniach, stąd to zadowolenie
popieram tę opinię 76 nie zgadzam się z tą opinią 5

Inne tematy z forum

Przeróbki krawieckie Gdynia Obłuże, Pogórze Dolne- gdzie? (13 odpowiedzi)

Witam, mam do wymiany zamki w spodniach i kurtce jesiennej macie jakieś namiary na osobę...