Tłusto i drogo- ogólne rozczarowanie
Wstąpiliśmy po spacerze w Dolinie Radości. Wystrój szału nie robi, ale i nie tego oczekiwaliśmy. Przyszliśmy na smaczną rybkę w spacerowych strojach. Zamówiliśmy jesiotra i okonia. Dość szybko znaleźliśmy stolik i dość szybko otrzymaliśmy sygnał-znak, ze rybę można odebrać.
Ryba zapewne świeża. Nie ma to jednak większego znaczenia, gdyż utopiona w tłuszczu. A okoń dodatkowo w panierce z mąki i jajka która dodatkowo nasiąknęła. Aż żal było jeść zmarnowanej takiej ryby. Do tego bezsmakowa- brakowało soli i cytryny.
Surówki smaczne i świeże, ale nałożone w ogromnej ilości- jak się okazało też są na wagę, o czym Pani przyjmująca zamówienie nie poinformowała. Tym sposobem za porcję surówki (fakt ogromna, ale nie do przejedzenia) zapłaciliśmy 10 zł... No właśnie i tu dochodzimy do kluczowego punktu: Ceny. Za 2 porcje ryby (jesiotr i okoń), 2 porcje frytek, 2 porcje surówek oraz dwie herbaty zapłaciliśmy 106 zł. Zdecydowanie za dużo, tym bardziej, że tłustość tego wszystkiego odbijała się jeszcze długo po wyjściu.
Ryba zapewne świeża. Nie ma to jednak większego znaczenia, gdyż utopiona w tłuszczu. A okoń dodatkowo w panierce z mąki i jajka która dodatkowo nasiąknęła. Aż żal było jeść zmarnowanej takiej ryby. Do tego bezsmakowa- brakowało soli i cytryny.
Surówki smaczne i świeże, ale nałożone w ogromnej ilości- jak się okazało też są na wagę, o czym Pani przyjmująca zamówienie nie poinformowała. Tym sposobem za porcję surówki (fakt ogromna, ale nie do przejedzenia) zapłaciliśmy 10 zł... No właśnie i tu dochodzimy do kluczowego punktu: Ceny. Za 2 porcje ryby (jesiotr i okoń), 2 porcje frytek, 2 porcje surówek oraz dwie herbaty zapłaciliśmy 106 zł. Zdecydowanie za dużo, tym bardziej, że tłustość tego wszystkiego odbijała się jeszcze długo po wyjściu.