Witam.
Byłam kilkukrotnie pacjentka Soru na zaspie.
Oczywiście tłok ludzi... Ale, jak
Usłyszałam,ze ktoś przychodzi z pęcherzem na stopie, gorączka i kaszelkiem to nie dziwmy sie,ze godziny spędzamy w oczekiwaniu na badanie, wyniki badań czy tez konsultacje. Jednak personelu jest TROCHE mniej niż pacjentow.
Strefa internistyczna.
Zastanawia mnie dlaczego dyrekcja nic nie robi z tym ze ludzie leżą po parę dni na łóżkach,bez możliwości wzięcia prysznica - ze względu na brak miejsc. Zero warunków epidemiologicznych.
Personel miły i pomocny. Akurat trafiłam na życzliwych ludzi, bo wszystko zależy od charakteru człowieka.
Zwracam sie z prośba do "niepotrzebnych" pacjentow aby piec razy przemyśleli i zastanowili sie do czego służy sor. Wszyscy jacyś tacy słabi w dzisiejszych czasach. Mięso armatnie na wojnie.
Chłopcy w rurkach z katarkiem i
Psychopatyczne kobiety w tipsach i brwiach od szklanki.
Drodzy pacjenci POKORY
DO PERSONELU - wytrwalosci