Totalne dno
N dzisiaj na 18.30 mieliśmy zarezerwowany stolik dla całej rodziny. Była to pożegnalna kolacja. Jutro mąż wyjeżdża za granicę. Po przybyciu na miejsce rozebraliśmy się i zajęliśmy miejsca przy naszym stoliku. Przyszła kelnerka i oświadczyła, że mamy usiąść przy barze lub w piwnicy gdyż nasz stolik został zarezerwowany na 19 dla kogoś innego. Nasze protesty ściągnęły kelnera czy kucharza, który oświadczył, że nie mógł tamtym odmówić. Mętne, bzdurne tłumaczenia. Widać, tamci mieli grubsze portfele. Wszystkiemu przysłuchiwała się menedżerka ale tylko na końcu się odezwała i powiedziała dobranoc, jak oburzeni wychodziliśmy. Żenująca postawa. Nie do pomyślenia w porządnej restauracji.