Totalny nieprofesjonalizm
Ok. 19.00 zamówiłem pizzę na 21.15 (godzina ważna, ponieważ miało to być na zakończenie pracy niepełnoletnich wolontariuszy). rozumiem +/-, ale kiedy zadzwoniłem, żeby upewnić się o 21.25 usłyszałem, że podałem 21.30. Mam świadków, przy których zamawiałem, że 21.15!
Zamiast przeprosić za pomyłkę, kobieta pyskuje mi przez telefon, że ja mówiłem 21.30! czekam i nic, dzwonię - kierowca zaraz weźmie z restauracji bo zła pogoda (deszcz ze śniegiem kropi) i tak do 22.00!
Dzieci musiały pójść do domu, a kierowca 0 przeprosin, lokal 0 przeprosin, 0 rabatu! i jeszcze komentarze, że krzyczę przez telefon! To prawda, że podniosłem głos, ale chyba są jakieś granice samokrytyki, kiedy klientowi należą się przeprosiny! Przestrzegam
Zamiast przeprosić za pomyłkę, kobieta pyskuje mi przez telefon, że ja mówiłem 21.30! czekam i nic, dzwonię - kierowca zaraz weźmie z restauracji bo zła pogoda (deszcz ze śniegiem kropi) i tak do 22.00!
Dzieci musiały pójść do domu, a kierowca 0 przeprosin, lokal 0 przeprosin, 0 rabatu! i jeszcze komentarze, że krzyczę przez telefon! To prawda, że podniosłem głos, ale chyba są jakieś granice samokrytyki, kiedy klientowi należą się przeprosiny! Przestrzegam