No patrzcie, nawet na Interii pojawi się czasem coś interesującego.

http://fakty.interia.pl/polska/news-kurski-wygral-proces-w-strasburgu-polska-ma-mu-wyplacic-12-5,nId,2231001

No więc mamy potwierdzenie, europejskie potwierdzenie, że żyliśmy przez 26 lat w republice bananowej kolesi. Wykorzystywanie organów i instytucji państwa do celów prywatnych lub grupowych, a w tym przypadku - represji politycznych. Mam pytanie dlaczego KOD nie powstał wtedy ?

W związku z tym, jako że nie jest to przypadek odosobniony, pojawia się pilna potrzeba zdemokratyzowania polskiego podsystemu sądowniczego i środowiska prawniczego. Jeżeli nie pojawią się takie rozwiązania prawne uznam za konieczne nawoływanie do rozwiązań radykalnych. Suweren sam będzie musiał wymierzyć sprawiedliwość zdemoralizowanym prawnikom. Prawnicy mają do wyboru albo drogę pokojową, parlamentarną albo ścieżkę mniej pokojową, a skuteczną. Wybór nalezy do was.

Być może należy rozwiązać korporacje prawnicze jako działające wbrew konstytucji i powołać komisarzy, a następnie wprowadzić wybieralność najważniejszych sędziów. Co powie prezes Rzepliński na ten ewidentny dowód zdeprawowania polskiego sądownictwa ? I jakie konsekwencje poniosą zdeprawowani sędziowie ? Jakie ponadto ma znaczenie sama konstytucja, a także aktywność TK, jeśli sądy, a konkretnie cały łańcuszek w hierarchii polskiego sądownictwa, dopuszczają się bezprawia ? A przecież sprawa Kurskiego to nie był przypadek odosobniony. Trąd panuje w pałacu sprawiedliwości.

Rzeczą oczywistą, zaznaczoną w wyroku, jest wymóg wypłaty odszkodowania Kurskiemu. Ale odszkodowanie powinno być wypłacone nie przez anonimowe organy państwa z naszych podatków, lecz przez winowajców i to solidarnie, przez Agorę i przez skorumpowanych sedziów winnych naruszenia prawa niech płacą z własnej kieszeni. Wypalić tę plagę ogniem, a wrzód wyciąć mieczem.

Ciekawy też komentarz pod podesłanym artykułem użytkownika o pseudonimie @mrda, cytuję:

"Nie wszyscy chyba rozumieją istotę sprawy, więc ją wytłumaczę: Kurski przegrał w Polsce, ponieważ niesłusznie oskarżył GW o kłamstwa na jego temat. Ergo: GW pisała prawdę. Natomiast Strasburg uznał, że każdy, nawet kłamczuszek Kurski, ma prawo do bezkarnego zarzucania kłamstw innym i mieści to się w jego prawie do swobody wypowiedzi. Strasburg nie badał, czy Kurski mówi prawdę, czy kłamie."

Nie znam meritum sprawy więc głosu nie zabiorę.

@ cudzoziemiec

Meritum sprawy polega/polegało na tym, że Giewu wielokrotnie używała polskich sądów do represji wobec polemistów, że przypomnę sądowe batalie redaktora Rafała Ziemkiewicza. Cenzura nie zniknęła - Mysia przeniosła się na Czerską. Strasburg to potwierdził.