Tragedia
Czekajac na film w kinie postanowilismy z dziewczyna zjesc kolacje w Lezzetli. Pierwsze, co rzucilo sie nam w oczy, to wyjatkowo nieogarnieta obsluga. Kelnerki biegaly, jakby zajete byly wszystkie stoliki, a byla maks. polowa. Na herbate czekalem 15 minut, moja dziewczyna dostala kawe mrozona po 20 minutach (po uprzednim wylaniu przez kelnerke pierwszej kawy na podloge). Jedzenie otrzymalismy po okolo 30 minutach i wtedy nastapil najwiekszy zawod - salatka grecka wymieszana byla z sosami do kebaba! A kebab z ryzem i surowkami byl kompletnie bez smaku. Podszedlem zaplacic do osoby obslugujacej komputer zeby zglosic swoje watpliwosci. Pojecia nie mam kto to byl, poniewaz ten watpliwej kultury pan, nie raczyl sie przedstawic. Poinformowal mnie tylko, ze pod naglowkiem "Salatki" napisane jest, ze sa serwowane z roznymi sosami. Odpowiedzialem, ze salatka grecka (taka nazwa widnieje w menu) na calym swiecie jest podawana z sosem vinegrette i to wprowadzanie klienta w blad. Dowiedzialem sie wowczas, ze to nie jest prawdziwa salatka grecka... Niekompetencja i nieprofesjonalizm tego pana siegnely szczytu. W takim razie, po co ta salatka tak sie nazywa? Nigdy wiecej nie odwiedze tego lokalu.