Tragedia
Jeśli w naleśnikarni gdzie zaledwie połowa stolików jest tylko zajęta, na naleśniki dla trzech osób trzeba czekać godzinę!!! to delikatnie mówiąc lekka przesada. Panie obsługujące z fochem na twarzy jakby pracowały za karę, ignorujące przez dłuższy czas osoby czekające na złożenie zamówienia przy barze też nie zachęcają, zdecydowanie byłam tam ostatni raz!