Tragiczna kelnerka
Na samym wejściu zatrzymała nas kelnerka i niemiłym tonem zapytała: "a rezerwacja jest?" Z wielką łaską przeszła na drugą salę i zaproponowała nam najmniejszy stolik w lokalu, pomimo tego, że 80% w całym lokalu było niezajętych. Następnie poprosiłem o wskazanie drogi do toalety, podobnym tonem odpowiedziała: "tam przy wyjściu". Na co ja, chcąc sprecyzować - po lewej czy po prawej stronie? Kelnerka odpowiedziała: "no chyba po jednej jest wyjście, a po drugiej toaleta" Sugestia dla pracodawcy, aby bardziej wnikliwie dobierał sobie personel, bo dania naprawdę wyśmienite, porcje słuszne, ceny rozsądne, a niesmak jednak pozostał.