Tragiczne wesele w Tenisowej na Zaspie
Organizowałem wesele w tej „restauracji” i powiem że to totalna pomyłka. W skrócie jedzenie na obiad podane zimne, przekąski bez smaku, danie po północy- podobno strogonow z indyka, a w rzeczywistości gęsta breja o kwaśnym smaku a zamówionego barszczu z pasztecikiem nie doczekaliśmy się w ogóle.
Obsługa to nieporozumienie a w szczególności kompletnie pijany właściciel restauracji który chodził i zaczepiał naszych gości w alkoholowym amoku. Najgorsze było to , że on pijany kroił nasz weselny tort i „obsługiwał” gości. Później zasnoł na barze co zresztą jest niestety uwiecznione na video ponieważ bar jest w centralnej części lokalu także mamy piękną pamiątkę- wstyd pokazać.
Sam lokal chyba nie bardzo jest przystosowany do obsługi imprez ponieważ nie ma tam w ogóle wentylacji było tak gorąco i duszno że pierwsi goście zaczeli wychodzić po 23,00.
Reasumując radzę wszystkim aby to miejsce omijali szerokim łukiem bo co można powiedzieć o lokalu którego właściciel jest zupełnie nieodpowiedzialną osobą. Nasze wesele zapamiętamy na długo tylko że szkoda tych złych wspomnień i nerwów zafundowanych sobie za własne pieniądze.
Obsługa to nieporozumienie a w szczególności kompletnie pijany właściciel restauracji który chodził i zaczepiał naszych gości w alkoholowym amoku. Najgorsze było to , że on pijany kroił nasz weselny tort i „obsługiwał” gości. Później zasnoł na barze co zresztą jest niestety uwiecznione na video ponieważ bar jest w centralnej części lokalu także mamy piękną pamiątkę- wstyd pokazać.
Sam lokal chyba nie bardzo jest przystosowany do obsługi imprez ponieważ nie ma tam w ogóle wentylacji było tak gorąco i duszno że pierwsi goście zaczeli wychodzić po 23,00.
Reasumując radzę wszystkim aby to miejsce omijali szerokim łukiem bo co można powiedzieć o lokalu którego właściciel jest zupełnie nieodpowiedzialną osobą. Nasze wesele zapamiętamy na długo tylko że szkoda tych złych wspomnień i nerwów zafundowanych sobie za własne pieniądze.