Czulem sie jak w skiparku, muldy na calej dlugosci podjazdu wyciagiem. Po jednym zjezdzie chcielismy zwrocic karnet i odzyskac kase za punkty. Nie ma mowy, Pani z kasy odeslala mnie do wlasciciela (ktorego nie bylo). Otrzymalem tylko informacje, ze zazalenia moge wniesc mailem, ktory znajde na stronie. Masakra. Nikt nie sprawdza i po stoku jezdzily male dzieci BEZ KASKOW! Karygodne...