Plusem będzie na pewno jedzenie, ładnie podane i bardzo smaczne, ogólnie Barbados jest wart polecenia, ale tylko jako restauracja. Nie polecam piątkowych i sobotnich imprez. Od kiedy otworzyli gdyński Barbados byłam tam już kilkakrotnie, praktycznie co tydzień na imprezie a w ciągu dnia na obiedzie, czy na kawie. Z fajnego na początku klubu, zrobił sie klub bardzo snobistyczny. Po pierwsze ochroniarze na imprezach powinni sie nazywać "stylistami", bo jak już dochodzi do tego, że mówią dziewczynom jak powinny sie ubierać, to jest to troszkę śmieszne, bo wiadomo, że dziewczyny zawsze są ładnie ubranie na wieczorne wyjśćia. Rozumiem, że obowiązuje selekcja, nie wpuszcza się dresów, pijanych, nieletnich, ale żeby nie wpuścić kogoś kto ma swój styl i sie po prostu wyróżnia... Niedługo dojdzie do tego, że panom ochroniarzom nie spodoba sie np. kolor włosów i też nie wpuszczą Cię do klubu. Znów utwierdzam się w przekonaniu ze "na bramce" stoją panowie którzy po prostu są duzi, wyglądają groźnie, ale w głowach ścieci im pustka...