Wybrałam się wraz ze znajoma i dziećmi a dokładnie maluszki były jeszcze w wózkach , godziny popołudniowe.Pan kelner to wielki burak był bardzo NIE miły jedynie podał nam ulotki i powiedział ,że dziś pełna rezerwacja zadziwiło mnie to bo miejsce było puste...Miałam wielki sentyment do tego miejsca bo pamiętam je z przed lat gdy jeszcze cala 'ZATOKA SZTUKI" nie była nawet w planach...Zadzwoniłam wieczorem zapytałam czy można zjeść kolacje głos w słuchawce odpowiedział ,że tak i dziś jest również wernisaż.Morał z tego taki ,że to zatoka kłamstwa i prostactwa...Nie polecam a te dobre oceny na ich temat to zapewne napisał sam właściciel gigantyczny burak bo domyślam się ,że jest jak obsługa :)

Idąc do restauracji nie mam ochoty na wysłuchiwanie ryczących bachorów, dlatego z tego miejsca pragnę podziękować panu kelnerowi za profesjonalne zachowanie.
Naucz dziecko trzymac twarz cicho i dopiero wtedy zabieraj go w takie miejsca to na pewno nikt cie nie wyprosi.

Właśnie pokochałem tą restauracje :)

a Ty naucz się kultury. Nigdy dzieckiem nie byłeś?

Bylem, ale nie pchalem sie wtedy do restauracji tylko siedzialem w piaskownicy. Zagwarantowalo mi to prawidlowy rozwój.

a ja tam pójdę własnie ze znajomymi i dzieciakami w sobote jak bedzie moze troche ludzi i zamowie tylko kole i frytki . a moze wszyscy sie tam wybierzemy z dziećmi którejś niedzieli