UWAGA NA SZPITAL PCK W REDŁOWIE
czesc.PISZE NA TEMAT TEGO SZPITALA BO OBIECAŁAM SOBIE ZE JAK TYLKO Z TAMTAD WYJDE TO OPISZE WSZYSTKO CO MNIE TAM SPOTKALO.
A WIEC NA POCZATKU LEZALAM NA PATOLOGI CIAZY PONIEWAZ MIALAM PEWNE PROBLEMY KTORE 'NIBY'NIE ZAGRAZAŁY DZIECKU JEDNAK BEZPIECZNIEJ BYLO ZOSTAC TAM DO TERMINU PORODU KTORY MIALAM ZA 2TYGODNIE.
PONIEWAZ MIALAM OBRZEKI LEKARZE CO CHWILE BRALI MNIE NA PORODOWKE ZEBY PRZYSPIESZYC POROD (SADZE ZE POTRZEBOWALI MIEJSCA NA PATOLOGI CIAZY KTORE ZAJMOWALAM)
NIC MI TO NIE POMAGALO WRECZ PRZECIWNIE.LEZALAM Z KROPLOWKA Z OKSYTOCYNY A 2 METRY OBOK MNIE LEZALA DZIEWCZYNA KTORA RODZILA W STRASZNYCH BOLACH.BYLA TO DLA MNIE TRAUMA,SLYSZALAM KAZDY JEJ ODDECH,KAZDE WESTCHNIECIE ORAZ TEN PRZERAZLIWY KRZYK.PO TYM DNIU MIALAM DOSC WSZYSTKIEGO I BALAM SIE PORODU TAK ZE CO CHWILE PŁAKALAM.PRZYPOMINALAM SOBIE KRZYK TEJ KOBIETY...
KOLEJNYM RAZEM BYLO TO SAMO TYLE ZE RODZILO NARAZ KILKA KOBIET.POŁOZNE ZAJETE SWOIMI SPRAWAMI NIE ZAJMOWALY SIE NIMI KOMPLETNIE,TYLKO KRZYCZALY Z DALEKA DO RODZACYCH CZY BARDZO BOLI.DOPIERO KIEDY WYDZIERALY SIE W NIEBOGŁOSY TO ŁĄSKAWIE PODCHODZILY.
BYLAM PRZERAZONA JAK JEDNA KOBIETA RODZILA I POLOZNA KLECZALA PRZY NIEJ "NIBY" POMAGAJAC JEJ A DRUGA POŁOZNA OPOWIADALA COS TEJ ODBIERAJACEJ PORÓD.TAM TRAKTUJA WSZYSTKE KOBIETY JAK NA PRODUKCJI:/
KIEDY NADSZEDL MOJ DZIEN BYLAM NA SALI RODZINNEJ.MIALA ROZWARCIE NA 2 PALCE I MEGA SKURCZE,WYDZIERALAM SIE W NIEBOGŁOSY A POLOZNE PRZYCHODZILY DO MNIE SREDNIO RAZ NA GODZINE:/
KILKA RAZY MIERZYŁY MI MIEDNICE I TWIERDZILY ZE I TAK NIE URODZE BO MAM ZA WASKA MIEDNICE DO WIELKOSCI DZIECKA A JAK PYTALAM DLACZEGO NIE ZROBIA MI CESARKI STWIERDZILI ZE TAK JEST NAJŁATWIEJ I ZE MAM PRÓBOWAC.
TAKZE PROBOWALAM DAWALI MI SRODKI PRZECIWBOLOWE BO MOMENTAMI ODJEZDZALAM.
MECZYLI MNIE TAK 14H.ROZWARCIE MIALAM CIAGLE NA 2 PALCE A SKURCZE CORAZ WIEKSZE.NAWET MOJ LEKARZ PROWADZACY NIE POMOGL MI W TEJ SYTUACJI MIMO ZE MIAL WTEDY DYZUR.PO 14H GODZINACH PRZEBILI MI PECHERZ.OKAZALO SIE ZE WODY SA ZIELONE.ROZWARCIE CIAGLE TO SAMO A SKURCZE JESZCZE WIEKSZE.PO GODZINIE STWIERDZILI ZE JEDNAK ZROBIA CIECIE BO NIC U MNIE SIE NIE ZMIENIA.NIE SKOMENTOWALI WOGOLE TEGO ZE MOJE WODY BYLY ZIELONE I ZE DZIECKO MOGLO SIE UDUSIC.DLA NICH NAJWAZNIEJSZE BYLO TO ZEBY NIE ROBIC CIECIA CESARSKIEGO. PO OPERACJI OKAZALO SIE ZE MOJ MALUSZEK WAZYL PONAD 4KG I NIE URODZIL BY SIE NATURALNIE POZATYM BYL STRASZNIE ZMECZONY JAK "GO WYJELI" MI Z BRZUSZKA:/
JESZCZE GORZEJ BYLO PO PORODZIE.
DALI MI MALEGO ODRAZU DO "CYCA" I POSZLI SOBIE A JA NIE MOGLAM SIE RUSZAC ANI PODNOSIC GLOWY PRZEZ 12H OD ZNIECZULENIA W KREGOSŁUP.TAKZE MALY TAK LEZAL PRZY CYCKU U MNIE AZ KTOS LASKAWIE GO ZABRAŁ.
PLACAC MI SIE CHCIALO BO MALUSZEK POTRZEBOWAL MOJEGO CIEPLA A JA NIE BYLAM W STANIE NAWET GO PRZYTULIC. PO 12GODZINACH KAZALI NAM WSTAWA Z LOZKA I CHODZIC.OKI TO ROZUMIEM BO RANE NA BRZUCHU TRZEBA BYLO ROZCHODZIC ALE ZERO POMOCY.MYSLALAM ZE UMRE BO TAK MNIE BOLALO ZE DO LAZIENKI SZLAM 40MINUT MIMO ZE BYLA ZA DRZWIAMI.MYSLICIE ZE KTOS MI POMOGL?guanO JESZCZE CIAGLE SLYSZALAM GLUPIE KOMENTARZEOD PIELEGNIAREK ZE SOBIE NIE RADZE I ZE NIE UMIEM SIE ZAJAC DZIECKIEM.NAWET ŁASKE ROBILY JAK MIALY MI COS PODAC Z TORBY.JA NIE BYLAM W STANIE NAWET TROSZECZKE SIE ZGIAC I WYOBRAZCIE SOBIE ZE SZUKALAM ŚIWEZEJ PIŻAMY W TORBIE GRZEBIĄC W NIEJ NOGĄ A JAK ZNALAZLAM TO UDALO SIE SIE PODRZUCIC JĄ NOGĄ NA PARAPET,DZIEKI TEMU MOGLAM UBRAC CZYSTĄ ODZIEZ.
PIELEGNIARY NAWET REKI NIE CHCIALY PODAC JAK PROBOWALAM WSTAC Z LOZKA.TO BYLA PORAZKA (...)
NAJFAJNIEJSZA Z POŁOZNYCH BYŁA PANI OLA,PANI ANIA I TAKA JEDNA KTOREJ IMIENIA NIE PAMIETAM-ZŁOTA KOBITKA:) RESZTA TO PORAZKA.TAKZE DZIECZYNY ZASTANOWCIE SIE CZY CHCECIE NARAZAC SWOJEGO BOBASKA NA TAKIE RZECZY.
(...)
POZDRAWIAM
A WIEC NA POCZATKU LEZALAM NA PATOLOGI CIAZY PONIEWAZ MIALAM PEWNE PROBLEMY KTORE 'NIBY'NIE ZAGRAZAŁY DZIECKU JEDNAK BEZPIECZNIEJ BYLO ZOSTAC TAM DO TERMINU PORODU KTORY MIALAM ZA 2TYGODNIE.
PONIEWAZ MIALAM OBRZEKI LEKARZE CO CHWILE BRALI MNIE NA PORODOWKE ZEBY PRZYSPIESZYC POROD (SADZE ZE POTRZEBOWALI MIEJSCA NA PATOLOGI CIAZY KTORE ZAJMOWALAM)
NIC MI TO NIE POMAGALO WRECZ PRZECIWNIE.LEZALAM Z KROPLOWKA Z OKSYTOCYNY A 2 METRY OBOK MNIE LEZALA DZIEWCZYNA KTORA RODZILA W STRASZNYCH BOLACH.BYLA TO DLA MNIE TRAUMA,SLYSZALAM KAZDY JEJ ODDECH,KAZDE WESTCHNIECIE ORAZ TEN PRZERAZLIWY KRZYK.PO TYM DNIU MIALAM DOSC WSZYSTKIEGO I BALAM SIE PORODU TAK ZE CO CHWILE PŁAKALAM.PRZYPOMINALAM SOBIE KRZYK TEJ KOBIETY...
KOLEJNYM RAZEM BYLO TO SAMO TYLE ZE RODZILO NARAZ KILKA KOBIET.POŁOZNE ZAJETE SWOIMI SPRAWAMI NIE ZAJMOWALY SIE NIMI KOMPLETNIE,TYLKO KRZYCZALY Z DALEKA DO RODZACYCH CZY BARDZO BOLI.DOPIERO KIEDY WYDZIERALY SIE W NIEBOGŁOSY TO ŁĄSKAWIE PODCHODZILY.
BYLAM PRZERAZONA JAK JEDNA KOBIETA RODZILA I POLOZNA KLECZALA PRZY NIEJ "NIBY" POMAGAJAC JEJ A DRUGA POŁOZNA OPOWIADALA COS TEJ ODBIERAJACEJ PORÓD.TAM TRAKTUJA WSZYSTKE KOBIETY JAK NA PRODUKCJI:/
KIEDY NADSZEDL MOJ DZIEN BYLAM NA SALI RODZINNEJ.MIALA ROZWARCIE NA 2 PALCE I MEGA SKURCZE,WYDZIERALAM SIE W NIEBOGŁOSY A POLOZNE PRZYCHODZILY DO MNIE SREDNIO RAZ NA GODZINE:/
KILKA RAZY MIERZYŁY MI MIEDNICE I TWIERDZILY ZE I TAK NIE URODZE BO MAM ZA WASKA MIEDNICE DO WIELKOSCI DZIECKA A JAK PYTALAM DLACZEGO NIE ZROBIA MI CESARKI STWIERDZILI ZE TAK JEST NAJŁATWIEJ I ZE MAM PRÓBOWAC.
TAKZE PROBOWALAM DAWALI MI SRODKI PRZECIWBOLOWE BO MOMENTAMI ODJEZDZALAM.
MECZYLI MNIE TAK 14H.ROZWARCIE MIALAM CIAGLE NA 2 PALCE A SKURCZE CORAZ WIEKSZE.NAWET MOJ LEKARZ PROWADZACY NIE POMOGL MI W TEJ SYTUACJI MIMO ZE MIAL WTEDY DYZUR.PO 14H GODZINACH PRZEBILI MI PECHERZ.OKAZALO SIE ZE WODY SA ZIELONE.ROZWARCIE CIAGLE TO SAMO A SKURCZE JESZCZE WIEKSZE.PO GODZINIE STWIERDZILI ZE JEDNAK ZROBIA CIECIE BO NIC U MNIE SIE NIE ZMIENIA.NIE SKOMENTOWALI WOGOLE TEGO ZE MOJE WODY BYLY ZIELONE I ZE DZIECKO MOGLO SIE UDUSIC.DLA NICH NAJWAZNIEJSZE BYLO TO ZEBY NIE ROBIC CIECIA CESARSKIEGO. PO OPERACJI OKAZALO SIE ZE MOJ MALUSZEK WAZYL PONAD 4KG I NIE URODZIL BY SIE NATURALNIE POZATYM BYL STRASZNIE ZMECZONY JAK "GO WYJELI" MI Z BRZUSZKA:/
JESZCZE GORZEJ BYLO PO PORODZIE.
DALI MI MALEGO ODRAZU DO "CYCA" I POSZLI SOBIE A JA NIE MOGLAM SIE RUSZAC ANI PODNOSIC GLOWY PRZEZ 12H OD ZNIECZULENIA W KREGOSŁUP.TAKZE MALY TAK LEZAL PRZY CYCKU U MNIE AZ KTOS LASKAWIE GO ZABRAŁ.
PLACAC MI SIE CHCIALO BO MALUSZEK POTRZEBOWAL MOJEGO CIEPLA A JA NIE BYLAM W STANIE NAWET GO PRZYTULIC. PO 12GODZINACH KAZALI NAM WSTAWA Z LOZKA I CHODZIC.OKI TO ROZUMIEM BO RANE NA BRZUCHU TRZEBA BYLO ROZCHODZIC ALE ZERO POMOCY.MYSLALAM ZE UMRE BO TAK MNIE BOLALO ZE DO LAZIENKI SZLAM 40MINUT MIMO ZE BYLA ZA DRZWIAMI.MYSLICIE ZE KTOS MI POMOGL?guanO JESZCZE CIAGLE SLYSZALAM GLUPIE KOMENTARZEOD PIELEGNIAREK ZE SOBIE NIE RADZE I ZE NIE UMIEM SIE ZAJAC DZIECKIEM.NAWET ŁASKE ROBILY JAK MIALY MI COS PODAC Z TORBY.JA NIE BYLAM W STANIE NAWET TROSZECZKE SIE ZGIAC I WYOBRAZCIE SOBIE ZE SZUKALAM ŚIWEZEJ PIŻAMY W TORBIE GRZEBIĄC W NIEJ NOGĄ A JAK ZNALAZLAM TO UDALO SIE SIE PODRZUCIC JĄ NOGĄ NA PARAPET,DZIEKI TEMU MOGLAM UBRAC CZYSTĄ ODZIEZ.
PIELEGNIARY NAWET REKI NIE CHCIALY PODAC JAK PROBOWALAM WSTAC Z LOZKA.TO BYLA PORAZKA (...)
NAJFAJNIEJSZA Z POŁOZNYCH BYŁA PANI OLA,PANI ANIA I TAKA JEDNA KTOREJ IMIENIA NIE PAMIETAM-ZŁOTA KOBITKA:) RESZTA TO PORAZKA.TAKZE DZIECZYNY ZASTANOWCIE SIE CZY CHCECIE NARAZAC SWOJEGO BOBASKA NA TAKIE RZECZY.
(...)
POZDRAWIAM