Przyznaję bez bicia.

Nie wierzyła w to co pisałyście, że w Madonnie płaci się za mierzenie. Byłam tam 3 razy, za każdym razem mierzyłam "swoją" plus jakieś które koleżanka/mama mi wybrała. Nie umiałam się zdecydować bo naprawdę dużo mi sie podoba.

Pojechałam znowu już zdecydowana na ściąganie miary, ale jeszcze dla "ucieszenie oka" miałam wypatrzony model i akurat zmienili suknie na manekinie, więc rzucił się w oko kolejny model a Pani mówi "mierzenie poza wybrana suknią 400zł."

Zdębiałam... miałyście rację. Jestem w szoku.

Nie odradzam Madonny ale dobrze radzę, przemyślcie sobie mierzenie! Za pierwszym razem wyprzymierzajcie wszystko, i wybierzcie jak największą ilość modeli do "drugiego mierzenia", żeby Wam Pani nie mogła powiedzieć "każda kolejna 400zł"

SZOK!!!!!!!
Ja bym wyszła

że tak powiem za przeproszeniem ja pier******************
chamstwo i zdzierstwo!! szok szok szok ://

ja chodzilam po roznych salonach i nigdy w zyciu mnie to nie spotkalo a mierzylam naprawde wiele sukni.
koszta sukien slubnych to nie male pieniadze,wiec logiczne jest że przyszle panny mlode chca sie upewnic czy to aby na pewno "ta" wymarzona.

ja później do każdego innego salonu, którego weszłam to pytałam "czy za mierzenie sie płaci" Panie patrzyły na mnie jak na wariatkę;p

W ogóle trzeba sprawdzić czy coś takiego jest zgodne z prawem? żeby płacić za mierzenie?

Przerażający pomysł z płaceniem za mierzenie...

Może ta Pani po prostu zażartowała? Byłam tam dwa razy, dużo przymierzałam i nic nie płaciłam. Samo przymierzanie sukienek nie jest dla mnie miłym zajęciem i dosyć szybko podjęłam decyzję ,którą suknię wybieram. Podziwiam dziewczyny które chodzą po wszystkich salonach i dużo przymierzają. Mi na to szkoda czasu i chyba brak mi cierpliwości, a co dopiero ekspedientce.

Ja tez bylam tam 2 razy, za kazdym razem przymierzalam inne suknie, az sie zdecydowalam na jedna. O zadnym placeniu za mierzenie nie bylo mowy.
Moze panie z salonu tak robia, zeby odstraszyc ludzi, ktorzy tylko przymierzaja na potege (przychodza po 3, 4 i wiecej razy) lub chca sie dokladnie przyjrzec jak suknia jest zrobiona, zeby potem uszyc taka sama gdzies indziej... Jednak nie zmienia to faktu, ze to 400zl to przegiecie...

moze i chca odstraszyc -ale to nie zmienia faktu że takie prawo klientki aby sobie spokojnie wybierala, mierzyła a te "panie" w koncu nie pracują tam za darmo -praca jak każda inna.juz lepiej pracowac w salonie sukien slubnych niz w jakiejs innej fizycznej (ciezszej) pracy. a to ze one jak widac robią to za karę... to pozniej tak wychodzi

Powiem tak: byłam 3ci raz, myslałam że ostatni specjalnie z mama juz zamawiać, przygotowane pieniądze i wszystko.
Na manekinie była inna suknia, która chciała przymierzyć i Pani wyskoczyła z tym "3cie mierzenie 400zł" ... tak mnie to zszokowało...

Mama chciała mnie zobaczyć w jeszcze innej sukni... czy jak będę kupować Lexusa za 100.000 to sprzedawca pozwoli mi tylko 2 razy wsiąść do niego?

Suknie tam kosztują 4000 i więcej, byłam zdecydowana na tą cenę, ale niestety bardzo broniłam te Panie, były naprawdę miłe przy pierwszych mierzeniach, nie wierzyłam w to co tu czytałam. I niestety straciły klientkę na samym finishu... albo uszyję albo znajdę inny model. I nie omieszkam ich o tym poinformować :)

czyli ze mysla ze zakupisz u nich kiecke a ty je olejesz?:D

a w ogole to co zrobilas jak ci wyskoczyla z 4 stowkami hehe

Ja pisałam maila do Madonny, bo chciałam też u nich przymierzyć moją suknię (mają ją na stronie internetowej), żeby ją porównać w dwóch salonach (kupuje w First Lady) przede wszystkim pod względem cenowym, ale okazało się iż jej w Gdyni nie mają a za sprowadzenie do mierzenia chcieli chyba 150 zł, które miałoby być odliczone od ceny sukni, gdybym się na nią zdecydowała - na maila odpisali miło, ale się nie zdecydowałam.

Może poszukaj gdzieś w innym salonie - czasem nawet opłaca się gdzieś pojechać po suknię - wiadomo, że przy 4 tys. zł pojechanie po suknię nawet do Warszawy to nie jest aż taki duży koszt :)

tak mam zamiar w ogóle zamailować do właściciela sieci Madonna, czy aby na pewno wprowadził taką politykę w swoich sklepach :)

I szczerze przyznam, że już przestała podobać mi się wybrana suknia a innych mi nie pozwolą mierzyć, więc straciły klientkę:)

Powiem tak: sklep Madonna jest dla osób, które potrafią wejść wybrać suknie i dać się za Nią pokroić,"ta i żadna inna" i śnic o Niej po nocach. A mi się w ta noc inna przyśniła:)
Naprawdę niesamowicie skutecznie mnie zniechęciły! I z tego co przejrzałam wątki na forum to widzę, że nie mnie jedna to odstraszyło:)
Jest taka masa salonów i możliwości. Madonna strzeliła sobie w kolano!

ja mialam swoja faworytke od poczatku ale dla porownania przymierzylam chyba z 20 modeli sukienek i nikt mi za nic nie kazal placic w madonnie..pierwsze slysze!

to pojedz jeszcze ze 2 razy, bo ja tak samo reagowałam gdy czytałam jak inne dziewczyny o tym pisały:)

heheh narazie sie nie wybieram bo od prawie 2 lat jestem juz po slubie :) a sukienka przyniosla mi wiele szczescia :)

czy aby na pewno sukienka przyniosła to szczęście? w innej sukience dziś byłabyś po rozwodzie?

heheh... nie wierze!!!!

tak masz racje ! gdybym szla do slubu w taniej sukience z innego salonu niz madonna to dawno bylabym juz po rozwodzie i nie mialabym mojego malego szkraba..ah jak dobrze, ze kupilam suknie z madonny za 5 tys !!! hehehehe!!!

Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L Ż A L

ale przecież to są Twoje słowa "wiele szczęścia przyniosła mi ta sukienka" :)

Wydaje mi się Krejzi, że Karolla Cię nie zrozumiała :)

bo przyniosła, przyniosly mi buty, welon, restauracja, kosciol, orkiestra, fotograf, pani fryzjerka, kosmetyczka, siostra, mama, tata, pizza ktora jadlam w dzien slubu, a nawet to, ze wstalam lewa noga rano z lozka! wszystko co kojarzy mi sie z dniem mojego slubu przyniosło mi szczescie :):):)

myślę, że źle używasz słów :) wszystkie te rzeczy sprawiły, że dzień był radosny:) a szczęście przyniosło Ci uczucie i człowiek którego pokochałaś i który Ciebie pokochał:)

o co ci chodzi!?? o to, ze kupilam suknie w salonie w ktorym nie zostalas dobrze potraktowana bo ktos Ci kazal placic za przymiarke??? mi nie kazano placic, wrecz przeciwnie, zostalam bardzo mile potraktowana, wiec dlaczego mam pisac negatywnie skoro nie mam zastrzezen ani do obslugi ani do sukienki!

Czepiasz sie ze napisalam, ze suknia przyniosła mi szczescie zamiast napisac, ze suknia sprawila ze ten dzien byl radosny! a co to za roznica jak napisalam??!!?!?! chyba wiadomo o co chodzi prawda!!!!!!! chyba, ze jestes na tyle "bystra", ze faktycznie pomyslalas, ze to dzieki sukni z Madonny mam wspanialego meza i dziecko! PARANOJA!

karolla, nie dyskutuj z Krejzi, ona wszystkie rozumy zjadła :) i tak jak powie tak musi być, no i tak przecież jest ;]

bronić Madonny nie ma zamiaru, ale ja byłam z 3 razy (październik- listopad 2010), mierzyłam naprawdę sporo, sprowadzili jeden model do przymiarki i za nic nie musiałam płacić. Dziwne jest to co piszecie.

Karola podaruj sobie , bo Krejzi uważa się tu za nie wiadomo kogo.Ostatni wątek w jakim ona brała udział był poświęcony pełnej obronie Madonny.
http://forum.trojmiasto.pl/Salony-slubne-opinie-t208450,1,11.html .
Teraz już zmieniła zdanie bo kazali jej zabulić 400 zł i wielce oburzona się zrobiła
Ja też nie należę do fanów tego salonu, a raczej obsługi i podejścia do klienta, pomimo, że zamówiłam tam suknię.Ale nikt mi nie kazał płacić 400 zl za przymiarkę po wybraniu już tej jednej jedynej.A byłam tam z 4 razy.Także Krejzi pisz dziewczyno zażalenia nawet do samego prezydenta, w końcu kogo jak kogo , ale Ciebie tak potraktować nie powinno w końcu wszystkie rozumy już postradałaś.

:)))

broniłam oczywiście, że broniłam i nie wierzyłam w to co pisały dziewczyny powyżej, ale potrafię przyznać się do błędu:)))
Poza tym prosze o czytanie ze zrozumieniem: suknie pronovias nadal uważam za piękne, a skoro salon Madonna je posiada to go nie odradzam, tylko wskazuję "dziwną politykę" miałam okazję już zamienić kilka zdań z p.Wopińskim i wyjaśniono mi dlaczego jest takie podejście.
Rozumieć tego nadal nie rozumiem, ale panie już pozwoliły mierzyć mi bez płacenia :D
Dopięłam swego :D


A Karollla- taka szczęśliwa a taka sfrustrowana i o co robisz tyle hałasu?

:) :) :)

Jestem zdziwiona byłam w Madonnie miezyłam bardzo dużo sukienek za pierwszym razem, potem wracałam chyba z 4 razy bo nie mogłam się zdeydować między 2 sukienkami i nie usłyszałam ze musze płacic za mierzenie. Naprawde jestem zdziwiona tym co czytam.

z tym co pisze Młoda87 to się zgadzam, jeżeli cały czas wybierałas między 2ma tymi które mierzyłaś wcześniej to ok:) ale jeżeli nagle wpadłby Ci pomysł mierzenia 3ciej całkiem innej niż te pierwsze 3 razy kazaliby Ci zapłacić 400zł. (przynajmniej taki był właśnie mój przypadek)

Krejzi to widocznie jestes wyjatkowa i wyjatkowo Cie potraktowaly w Madonnie :):) albo czyms musialas podpasc hehehe :):):)

No nie należę do "łatwych klientek" jestem niezdecydowana i wybrzydzam, raczej też nie liczę się ze zdaniem ekspedientek, które mnie nie znają i widzą pierwszy raz w życiu.
Uważam, że suknia musi też odpowiadać charakterowi danej osoby:)
Co nie zmienia faktu, że jestem klientką i mam prawo wybierać, a jeżeli ekspedientki to drażni to pora na zmianę zawodu:)

i to jest najgorsze: klientka, która sama nie wie czego chce. Nie zdajesz sobie sprawy jak to wnerwia ludzi, którzy muszą taką obsługiwać. Przykre, że taka osoba nie dostrzega że ekspedient to też człowiek, tylko widzi własny czubek nosa , bo księżniczka musi poprzymierzać powybrzydzać. Takie to całe życie będą marudzić . Może lepiej usiądź w domu, ze strony salonu sukien wypisz modele które ci odpowiadają i idź do salonu z konkretami. Ja tak zrobiłam, w każdym salonie miałam już wcześniej wybrane kiecki do przymiarki i zaoszczędziło to wszystkim czasu. Zrób dokładną analizę w internecie i nikt cie nie będzie chciał kasować za dodatkowe przymiarki. Bo marudzeniem i niezdecydowaniem sama się o to prosisz.

chyba jesteś śmieszna:) wybierając zawód ekspedientki trzeba się z tym liczyć.

I wyobraź sobie, że dokładnie tak robię najpierw siedzę na necie wypisuję modele i jadę z gotową listą.

Wiem, że sprzedawca to człowiek bo sama pracowałam w sklepie z ciuchami przez 5 lat:) więc mi nie musisz mówić jacy są klienci:) jest to bardzo ciężki zawód i nie każdy się do tego nadaje, więc nie każdy powinien go wybierać:) proste:D