Ukontentowanie smakoszy :-)
W Sztuczce byliśmy już kilkakrotnie, w różnych konfiguracjach rodzinnych. To miejsce na nasze specjalne okazje, aż dziwne że dotychczas nie napisałam opinii. Za każdym razem idziemy do Sztuczki podekscytowani, czym jeszcze nas zaskoczą. Decydujemy się zwykle na menu degustacyjne, choć mąż wiernie trwa przy wołowinie z karty głównej. Jak dotąd były to same udane wizyty, które omawiamy potem podczas spotkań rodzinnych i porównujemy do nich inne restauracyjne wyjścia, a jadamy na mieście bardzo często, co najmniej kilka razy w miesiącu. Za każdym razem dochodzimy do tego samego wniosku - Sztuczka deklasuje wszystkie trójmiejskie restauracje, a i większość krajowych, poziomem jedzenia i obsługi.Sztuczko trwaj! :-)