Szukając adresu urzędu natknąłem się również na opinie o nim, po ich przeczytaniu doszedłem do wniosku ze nareszcie się coś zmieniło i w końcu petenta traktuję się normalnie. Zderzenie z rzeczywistością było jednak bolesne, bo czas oczekiwania to 1,5 godz, spotkało mnie to nieszczęście że popełniłem błąd przy wypełnianiu wniosku, niestety nie nastąpił żaden z opisywanych powyżej gestów uprzejmości, wypełnienie nowego wniosku w obecności urzędniczki trwałoby minutę no może półtorej, niestety pani odesłała mnie na koniec kolejki, na moje stwierdzenie " a tyle się naczytałem o uprzejmości w tym urzędzie " w odpowiedzi usłyszałem, PRZECIEŻ JESTEM UPRZEJMA powędrowałem wiec raz jeszcze do maszyny drukującej numerki pobrałem nowy i odczekałem raz jeszcze około godziny. Wniosek składałem dania 07 06 2011 obsługiwała mnie pani na stanowisku nr 4 , życzę tej Pani aby i ją traktowano w urzędach z taką sam UPRZEJMOŚCIĄ I ŻYCZLIWOŚCIĄ z jaką ona traktuje petentów

Brak zrozumienia pomiędzy urzędnikiem a klientem spowodował całą lawinę nieporozumień...i...nie potrzebną stratę czasu, gdyż klient miał spokojnie (nie tamując długiej kolejki) wypełnić ponownie wniosek i powrócić do pracownika po jego wypełnieniu a nie pobierać kolejny numerek...

Bardzo dużo zależy od naczelnika wydziału. Może by tak zacząć od tego, że każdy urzędnik powinien mieć plakietkę z imieniem i nazwiskiem? Przed chwilą dzwoniłem do Wydziału Paszportowego i usłyszałem "słucham".A może tak "Wydział Paszportowy, mówi Jan Kowalski, w czym mogę pomóc"?

o...właśnie ,przecież to jest takie proste a dlaczego naszym urzędnikom to tak ciężko wypowiedzieć Ale wiem jedno z KULTURĄ to się trzeba urodzić!