Usterka - fuszerka
Zepsuła mi się pralka. Panowie przyjechalki, szybko coś odkęcili, popukali i skasowali za 20 min roboty 150 PLN. Jeden starszy dyrygował, młodszy robił.No ale zarzadzanie też kosztuje.
Wszystko byłoby ok, gdyby nie to,ze woda dalej cieknie. Dzwonie, pani z biura umawia. Czekam nie przyjechali. Powtórka, numer do pana naprawiacza.Umawia się i nie przyjeżdza, a ja kwitne w chacie z 4 godziny.
Wszystko byłoby ok, gdyby nie to,ze woda dalej cieknie. Dzwonie, pani z biura umawia. Czekam nie przyjechali. Powtórka, numer do pana naprawiacza.Umawia się i nie przyjeżdza, a ja kwitne w chacie z 4 godziny.