Re: Usuwanie znamion. Miałyście? Jaki koszt? Kogo polecacie?
Popieram. Też usuwałam znamię u tego pana. Na szczęście na plecach na wysokości pasa. Samo usunięcie to jeszcze, szybko, w znieczuleniu miejscowym, ujdzie... Ale zdjęcie szwów?! Masakra. One nie zostały zdjęte tylko wyszarpane! Na plecach została mi wielka fioletowa dziura z poszarpanymi brzegami! Miało sie szybko zagoić i zostać tylko mała linia cięcia. Efekt po kilkunastu juz latach jest taki, że mam na środku placów pamiątkę w postaci fioletowego "krateru". Wygląda, jakby ktoś wgryzł mi sie w plecy i to całą szczęką. Zapewniam Was, że nie wygląda to na obiecana mała linię cięcia. Chwała Bogu, że to plecy a nie coś bardziej widocznego, bo zostałam po prostu oszpecona. I już kilku lekarzom przy okazji różnych badań musiałam tłumaczyć "co to i skąd to mam". Żałuję, że tak to zostawiłam zamiast złożyć skargę na tego partacza...
3
0