Uważajcie - menu z "haczykiem"
Dziś byliśmy, we dwójkę, skusiliśmy się na zestaw śniadaniowy, a konkretnie: racuchy + kawa. Racuchy były przeciętne, ale nie w tym rzecz. Na koniec spotkała nas przykra niespodzianka - zamiast zapłacić 38 zł (19 zł/zestaw) rachunek opiewał na okrągłe 60 zł.... A to dlatego że "w zestawie jest tylko biała lub czarna kawa, a Państwo zamówiliście cappucino, które kosztuje 11 zl". Tak wiec nabici w butelkę wróciliśmy do domu. Przykro. Bez napiwku rzecz jasna (ani menu nie uprzedza o "zwykłej kawie", ani przy zamawianiu nie byliśmy poinformowani że zestaw nie obejmuje cappucino). No ale skoro zapłaciliśmy za tą dodatkową "lepszą" kawę no to pytam - a gdzie ta kawa z zestawu? W takim układzie powinniśmy byli jeszcze otrzymać tą kawę która jest w zamawianym zestawie.... Ech, a kiedyś było tam normalnie.... Tak więc TRAFIK ma od dziś o dwóch klientów mniej, a i znajomych ani rodziny też już tam nie przyprowadzimy :(