Brandywine
„Człowiek” jest nazwą zbioru jednodesygnatowego, czyli nazwą odnoszącą się do jednego desygnatu. Wiele desygnatów można poprawnie nazywać człowiekiem, jednak jeżeli nie wskazujemy w wypowiedzi o człowieku konkretnej osoby (podmiotu domyślnego, np. wskazanego pozawerbalnie ręką jako „ten człowiek”), wypowiedź ta pozbawiona jest sensu. Uznawanie nazwy sformułowanej w lp. jako określenia zbioru desygnatów o tej samej nazwie - podczas gdy istnieje lm. na określenie tego zbioru - jest błędem logicznym, relatywnie często popełnianym przez uczonych. Np. uczeni nie mogą wytworzyć adekwatnej definicji książki – jako zbioru desygnatów – gdyż dążą do nadmiernego błędnego uogólnienia, próbując włączyć w zakres definicji: gliniane tablice, zwoje papirusu, kodeksy rękopiśmienne pergaminowe, k. r. papierowe, kodeksy drukowane, itp. Takie nadmierne uogólnienia są katalizatorami błędów. Np. jeżeli powiem, że "człowiek ma dwie kończyny górne", nie zostaje określone czy mówię o konkretnej osobie czy o zbiorze osób, a nie wszystkie osoby mają dwie kończyny górne. Dlatego o zbiorze należy mówić w lm – w tym wypadku: "ludzie". ("Zdecydowana większość" – nie człowieka, tylko – "ludzi ma dwie kończyny górne.") Analogicznie przedstawia się sytuacja z czasem w j. polskim. Gdy powiem, że: "palę papierosy", nie zostaje sprecyzowane, czy: "teraz palę" np. "dwa papierosy", czy: "palę" np. "kilkadziesiąt papierosów w miesiącu". Jeżeli wskażę Cię ręką i powiem: "Ten człowiek pisał w HP Trójmiasta", będzie to tak samo poprawne, jak w przypadku gdy zrobię analogicznie o sobie – ta sama nazwa "człowiek" określać może Ciebie LUB mnie, ale w lp. bez wskazania na nikogo nie określa nikogo. Np. mentaci to obywatele Imperium (wg F. Herberta) a mentat to obywatel Imperium.
0
0