WIELKIE NIE !!!!!!!
Pierwszy raz w życiu spotkałam się z takim chamstwem i niegrzecznym tonem ze strony głównego "mistrza" majstra czy szefa serwisu ( nie mam pojęcia jak fachowo nazwać tego pana ) . Moja naprawa została zignorowana. W niezbyt grzeczny sposób próbowano mi wmówić , że nie mam racji - a samochód naprawiłam u konkurencji. Przyjeżdżając do serwisu Toyoty z Toyotą myślałam ,że oddam samochód w fachowe ręce a okazało się , że jestem niemile widzianym problemem