Re: Wątek dla zapracowanych ***4***
Tata Piotrka organizuje kursy angielskiego dla zaawansowanych :/ w kręgu swoich znajomych byłych żołnierzy :/ Oni gadali cały czas po angielsku, ponieważ większość z nich nie była z Polski.
Teściu wie, że kiedyś trochę uczyłam w szkole i powinnam znać ten język, ale właściwie ja nic nie rozumiałam :/ ponieważ miałam dużą przerwę w nauce angielskiego. Na zjazdach to nie nauka - co 2 tyg. po 90, żeby zakuć.
Owszem rozumiałam trochę, ale żeby coś powiedzieć to klęska ;) I dzisiaj chyba będzie to samo :) To fajni ludzie, mówią ciekawe rzeczy, ale wolę się nie odzywać. Teść liczy na to, ze się otorzę, zebym nie wstydziła się pogadać, ale to nie wstyd, tylko mam mały zasób słów :)
Anglik do mnie coś mówił, zanim rozgryzłam początek, on kończył zdanie :) i połowy nie kumałam :) Całe szczęście, ze ten gość mówi po polsku :) I jako tako rozmowa się kleiła :)
0
0