Jest prawie nie możliwe, aby w tym samym dniu nastąpiła usterka kamer z monitoringu w kawiarni a obraz z kamer umieszczonych przed wejściem do budynku został tak zniekształcony, że nikt nie jest wstanie nikogo rozpoznać - zdradziła grupa dochodzeniowa gdyńskiej policji.
Podobno tylko jedna osoba zauważyła coś dziwnego. Coś co zapadło jej w pamięć, ponieważ zazwyczaj o tej porze wychodziła codziennie na spacer z psem. Dla dobry sprawy dochodzeniówka nie chce ujawniać kim jest ta osoba. Wiadomo jednak, że biegli policji na podstawie opisu wykonali portret pamięciowy podejrzanej kobiety. Dziś wiadomo, że jest ona właścicielką kota...
