Wieczorny spacer

Dawno nie byłam tak zawiedziona wizytą w "restauracji". Wieczorny spacer postanowilśmy zakończyć czymś słodkim, z chęcią weszliśmy, bo jest poniedziałek i nie ma tłoku. Zajęte 3 stoliki z 20. Lody truskawkowe z pudełka - ok, sos truskawkowy z butelki plastikowej - ok, ale owoce w lodach - masakra pomarańcze chyba ze świąt Bożego Narodzenia - tak suche. Jakby ktoś pomyślał i dodał zamiast tego choćby brzoskwinie z puszki to by uszło. Do tego kelner, który latał tylko do jednego stolik (przypominam, były zajęte tylko 3). Stolik ten zajmowało 2 mężczyzn i bez przerwy się ich pytał, czy smaczne. Dlaczego bo zamówili halibuta? Skoro lody nie muszą być tak smaczne to po co je podają, podawane w nadmorskim klimacie, też powinny mieć odpowiednią oprawę. Byłam tam kilka razy, ale ten z penością był ostani. Stanowczo odradzam. Za 20 minut zajmowanego stolika i uczucie jakby mnie nikt nie zauważał zapłaciłam 70 zł!!!!!!!
Żeby nie było niedomówień - lody x 3, kawa x 2 i mała mirinda.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Wieczorny spacer

Nie zgadzam się byłem teraz na Festiwalu w sobotę i o 23:30 kiedy bylo mnóstwo ludzi zjedlismy niezłą kolację, lody. A co do kelnerów to fakt jest ich tam sporo, ale mają co robić i dobrze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0