Wielkie rozczarowanie
Gdy rodzice posyłali mnie do tej szkoły, byłem przygotowany na miłą atmosferę, zgrane towarzystwo, świetnych nauczycieli. Niestety bardzo się rozczarowałem.
- zajęcia w soboty (różnego typu festyny, wycieczki i inne spotkania), ponad 43 godziny lekcyjne w ciągu tygodnia ;
- tyle obowiązków, że doba musiała by miec chyba 48 godzin, żeby być na bieżąco z nauką i obowiązkami ;
- na porządku dziennym było nazywanie nauczycieli per Ciociu, Wujku ... Ja rozumiem, że gdy ma się tych samych opiekunów przez 6 lat, to pewne zachowania są dopuszczalne, ale moim zdaniem takie nazewnictwo pewnych osób burzy całą relacje w stosunku uczeń - nauczyciel i odwrotnie;
- 80% uczniów było bardzo zmanierowanych, widzące wszystko przez pryzmat wydanych pieniędzy. Niektórzy zachowywali się tak, jakby przeszli pranie mózgu - dosłownie ;
- Szkoła może dobrze przygotowuje do napisania testu końcowego, niestety do przyszłej nauki w liceum - NIE! Testy to nie wszystko, kochane gimnazjum STO nr I Wiadomo - nikt nie będzie patrzył jak absolwenci radzą sobie z nauką w przyszłości. Ważne są wyniki testów, wysokie miejsca na listach szkół i coraz wyższe wpisowe. Taką drogą daleko nie zajdziecie drodzy państwo
- zajęcia w soboty (różnego typu festyny, wycieczki i inne spotkania), ponad 43 godziny lekcyjne w ciągu tygodnia ;
- tyle obowiązków, że doba musiała by miec chyba 48 godzin, żeby być na bieżąco z nauką i obowiązkami ;
- na porządku dziennym było nazywanie nauczycieli per Ciociu, Wujku ... Ja rozumiem, że gdy ma się tych samych opiekunów przez 6 lat, to pewne zachowania są dopuszczalne, ale moim zdaniem takie nazewnictwo pewnych osób burzy całą relacje w stosunku uczeń - nauczyciel i odwrotnie;
- 80% uczniów było bardzo zmanierowanych, widzące wszystko przez pryzmat wydanych pieniędzy. Niektórzy zachowywali się tak, jakby przeszli pranie mózgu - dosłownie ;
- Szkoła może dobrze przygotowuje do napisania testu końcowego, niestety do przyszłej nauki w liceum - NIE! Testy to nie wszystko, kochane gimnazjum STO nr I Wiadomo - nikt nie będzie patrzył jak absolwenci radzą sobie z nauką w przyszłości. Ważne są wyniki testów, wysokie miejsca na listach szkół i coraz wyższe wpisowe. Taką drogą daleko nie zajdziecie drodzy państwo