Doszły nas słuchy że Trafik opuszcza Pan Tomasz...niestety wieści potwierdzone :(
Wielka to szkoda dla przychodzących na śniadania i lunche jak i dla samego Trafika.
Dziwię się,że właściciel nie próbował go zatrzymać, bo przecież nie wypuszcza się z rąk utalentowanych ludzi.
Wiem,że wiele osób właśnie dla kuchni Pana Tomka odwiedzało Trafik.
Naprawdę szkoda...

Nic straconego....
Od lat jestem klientem restauracji Trafik.
Jestem pewien, że Pan Tomasz nie jest kreatorem tak bardzo przez nas, stałych bywalców, lubianej kuchni Trafika.
Za sukcesem restauracji stoi niewątpliwie nietuzinkowy i utalentowany szef kuchni i zarazem właściciel restauracji Michał Maj, którego autorskie dania spożywamy co dnia w przyjaznej atmosferze.
W związku z tym wszyscy przychodzimy do Trafika dla kuchni Michała a nie Pana Tomasza!
Trafik zachwycał jedzeniem przed Panem Tomaszem i jestem przekonany, że następca Pana Tomasza, wyszkolony przez mistrza Maja będzie równie umiejętnie odtwarzał jego receptury.

O gustach sie nie dyskutuje...
A jesli Trafik ma klientow a nie gosci to mowi samo za siebie.

Bylo fajnie ale niestety czas oczekiwania i beszczelnosc obslugi to niszczy a szkoda..................