Właścicielu zainteresuj się
Dzisiaj po raz drugi (pierwszy raz był bez zarzutu) udałem się po pizzę na wynos. Kucharz wyciągną przy mnie pizzę i zostawił na blacie po czym poszedł. Przemiła pani która przyjmowała zamówienie na kasie zwróciła mu grzecznie uwagę iż pizza miała być na wynos. Gość wziął kartonik i z kpiącym półuśmiechem zaczął ją pakować do niego, na blacie przy mnie. Przy wkładaniu - wymsknęła mu się i ok. 1/4 pizzy wylądowała 'twarzą' w kartoniku - ok, zdarza się. Ale to co nastąpiło dalej to już jak z Barei. Kucharz niezrażony niczym wziął w paluchy pizzę i ser i przewrócił ten kawałek na plecki, poukładał ją jak mógł w breję z rozlanym serem i składnikami pod nim, po czym zamknął kartonik i po prostu podał mi go. Bez jakiegokolwiek słowa. Zaniemówiłem, pani z kasy też. Na moje pytanie 'czy pan tak na poważnie?' gość nic nie powiedział i zaczął wracać po prostu bezgłośnie do kuchni. Przytomne dziewczę próbowało ratować sytuację iż zaraz zrobią drugą nową. Ale kto rozsądny wziąłby jedzenie w barze gdzie je tak traktują przy tobie - wyobraźnia zadziałała co tam musi się dziać na zapleczu. Zażądałem zwrotu kasy i wyszedłem, na pewno nie wrócę. Brrrr... Plus dla przemiłej i zestresowanej pani.