WYSTRÓJ lokalu jest świetny, muzyka w tle jest przyjemna, a OBSŁUGA bardzo miła jak zawsze.
Ja równiez byłam częsta klientką dawnego bistro i szczerze polecałam ten lokal znajomym. Natomiast po dzisiejszej kolacji w restauracji juz tam nie wrócę, a napewno nie polecę.
Zamówiłam " Pierś z kurczaka po Toskańsku zapiekana z mozzarellą i pomidorami w aromacie bazylii z kompozycja sałat i surówek oraz pieczonymi ziemniakami". Sama pierś w sobie nie zaskakiwała smakiem, ale zjadłam całą. Pieczone ziemniaki nie były pieczone, a podane chyba z frytkownicy i niestety spalone, co psuło smak całego dania. I nie chodzi tu o naduzycie słowa "spalone"- dostałam prawie czarne ziemniaki, których nie dało się zjeść. A "kompozycji sałat i surówek" nie było w ogóle.Dostałam jedynie miseczkę porcji buraczków-bardzo smacznych.Aczkolwiek wydaje mi się,że powinno sie spełniac oferte,jaka jest w karcie, a jesli jest to niemożliwe, to kelnerki powinny informowac klientów o brakach bądź modyfikacjach w karcie.
Po zjedzeniu Kelnerka zapytała, czy smakowało. Poinformowałam,ze niestety dostałam spalone ziemniaki z frytkownicy, a nie pieczone. W odpowiedzi usłyszałam tylko "przykro mi".
Mi również.